Fragment z dzisiejszego wywiadu z ministrem Rostowskim w Sygnałach Dnia:
- Panie ministrze, dlaczego pan twierdzi, że propozycje zmian, dotyczące OFE, są dobre dla a) przyszłych emerytów i b) także dla obecnych?
- No dla przyszłych dlatego, że przesunięcie części środków z OFE na specjalne konto w ZUS-ie zwiększy stabilność emerytur. Z drugiej strony, dalej będzie..., otwarte fundusze będą mogły zarabiać tyle samo, co dzisiej, w tej części, która u nich zostanie, bo będą mogli tą część bardziej aktywnie inwestować, czyli na giełdzie, a nie w papiery, państwowe papiery dłużne, ehm, o tyle oczywiście, o ile, ehm, ich klienci, czyli składkowicze, wybiorą taki profil inwestycji. A jeszcze w dodatku ludzie będą mogli aż 4% swojej płacy inwestować, bez podatku, w te fundusze, i te środki też będą mogły być inwestowane, albo aktywnie, albo bardziej ostrożnie, w Otwartych Funduszach Emerytalnych. I dlatego stworzyliś..., z trzech powodów, z tych trzech powodów, emerytura będzie przyszła bardziej stabilna, jest szansa, i to dobra szansa, na to, że będzie... większa, e, szczególnie, o ile będą składkowicze chcieli wykorzystać tą sytuację, aby więcej oszczędzać. To jest..., to jeśli chodzi o przyszłych emerytów, i myślę, że to jest, to jest kluczowe, bo pierwszy raz, w systemie, stworzono autentyczną zachętę i autentyczną możliwość do oszczędzania więcej, taka była pierwotna intencja reformy emerytalnej.
Innymi słowy: będziesz miał więcej, jeśli sobie sam oszczędzisz lub sam przejmiesz zarządzanie swoją składką w OFE, zaryzykujesz i trafisz na hossę. Na tym polega "dobra szansa", że emerytura będzie większa. Jeśli zaryzykujesz i przegrasz, no to sorry - twoja decyzja, twój wybór. Ewentualne pretensje do OFE o wysokość emerytur staną się całkowicie już nieuzasadnione, fundusze wszak będą oferować dobrej jakości wybór, za co będą pobierać swoją stałą, skromną opłatę.