Słuchałem w radiu jak poseł Janusz Palikot u Moniki Olejnik oburzał się, że byli agencji służb specjalnych na emeryturze jak agent Tomek kandydowali z list PiS i są w sejmie:
" Musimy zmienić przepisy i wprowadzić rygory zakazu brania udziału w życiu publicznym osób pełniących funkcje prokuratorów, pracujących w agencji bezpieczeństwa, to jest po prostu standard białoruski."
Dużo racji – w końcu tajny agent nigdy nie wiadomo kiedy przestanie być tajny, nie wiadomo do końca co wie i jest skrzywiony zawodowo. Ale potem taka przyszła refleksja, że były wice przewodniczący klubu parlamentarnego PO – Janusz Palikot – musi cierpieć na schizofrenię i to od lat – bo jak inaczej wytłumaczyć, że wcześniej nie przeszkadzało mu zapisać się do PO, kandydować do sejmu i być szefem klubu partii którą zakładał i w której szeregach jest Konstanty Miodowicz (został też wybrany na kolejną kadencję co też mu nie przeszkadza) a przecież to on w służbach szefował, nie wiadomo kiedy i czy odszedł i ma dziwne powiązania (dla przypomnienia) :
Służbówka posła Miodowicza
„(..)Bardzo to zastanawiające poseł, przewodniczący komisji nadzorującej służby specjalne, który mieszka w lokalu konspiracyjnym policji, czyli jest sublokatorem tych, których ma nadzorować. (..)”
"(..) czy i kiedy tak naprawdę Konstanty Miodowicz odszedł z Urzędu Ochrony Państwa? Jeśli w ogóle odszedł.(..)"
Pułkownik Miodowicz - autor prowokacji?
"(..)Miodowicz przez cały ten czas pilnował, by zachować wpływy w środowisku oficerów służb specjalnych. Do dziś utrzymuje kontakty z byłymi podwładnymi, jeden z nich, Maciej Hunia, jest dziś szefem kontrwywiadu, drugi – Marek Szczur-Sadowski, szefem kadr. Równie ważne jest jego przełożenie na bezpieczniaków, którzy są dziś poza służbą. W Komisji ds. Orlenu w gronie ekspertów znaleźli się płk Zbigniew Nowek, szef UOP w czasach Buzka, i gen. Bogdan Libera, szef wywiadu w czasach Andrzeja Milczanowskiego, uczestnik afery Józefa Oleksego, za udział w której został nagrodzony przez Wałęsę generalskimi lampasami. I Libera, i Nowek mają zorganizowane własne zaplecze, obaj też uczestniczyli w bezpieczniackich aferach i włos z tego powodu z głowy im nie spadł.(..)"
Tak na marginesie dodam, że guru Palikota , również twórca ukochanej PO, nominonany przez Palikota do "jego rządu fachów" Olechowski też był agentem..
(rozmawiająca z nim Monika Olejnik jakoś o to nie spytała – pewnie przez roztargnienie.. )
