Paweł Burdzy Paweł Burdzy
985
BLOG

Bez-praw-Rzeczpospolita

Paweł Burdzy Paweł Burdzy Polityka Obserwuj notkę 12

Pisałem niedawno, jak to sądy potrzebowały jedenastu lat na załatwienie sprawy fotoreportera, któremu nieudolni policjanci wytłukli oko strzelając gumową kulą. Teraz sąd ostatecznie umorzył sprawę dwóch dziennikarzy ówczesnego "Życia", oskarżonych że w 1999 r. ujawnili tajemnicę państwową (chodziło o działalność szpiegowską  kilku oficerów Wojskowych Służb Informacyjnych). Kto chce więcej, przeczyta tutaj - dość powiedzieć, że od wielu lat nie ma WSI, nie ma "Życia", a sprawa się toczyła i toczyła...

Nie wnikam tutaj już w meritum, nie chcę się powtarzać. Chodzi o zasadę. Na budynku sądów w Warszawie jest wielki napis "Sądy ostoją Rzeczypospolitej". Może i tak, ale nie w sytuacji gdy na prawomocne wyroki trzeba czekać 10, 11 lat.
 
Mówimy oczywiście o sprawach na styku Państwo-Obywatel. Ale jest oczywiście wyjątek - sądy działają błyskawicznie, nawet w trybie 24-godzinnym. Ale tylko gdy zagrożone jest dobre imię czy interesy polityków! Rzecz dotyczy oczywiście ekspresowego rozpatrywania spraw w tzw. trybie wyborczym.

Na codzień sprawiedliwość "nierychliwa". W czasie wyborów - ekspresowa. Tak właśnie nasza klasa polityczna rozumie ideę sprawiedliwości. By żyło się lepiej... ale tylko im.

86 654

 

"Benia mówi mało, ale on mówi smacznie"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka