Parę minut temu usłyszałem w TV, że jakiś starszy człowiek wtargnął do Biura Prawa i Sprawiedliwości z nożem oraz bronią palną. Najpierw były informacje o dwóch osobach zabitych. Na chwilę obecną pewna jest jak na razie informacja o śmierci jednej osoby. Z relacji świadków wynika, że napastnikiem był starszy człowiek nie lubiący w delikatnym tego słowa znaczeniu PiSu. Ponoć przed incydentem wykrzykiwał, że nie znosi PiSu. Sam napastnik mówił również o tym, ze przyjechał zabić Jarosława Kaczyńskiego. Teraz pewni ludzie zrozumieją po co Jarosławowi Kaczyńskiemu ochrona. Interesuje mnie tylko, dlaczego ten morderca przyjechał z Częstochowy do Łodzi. W Częstochowie też jest biuro Prawa i Sprawiedliwości. Może jednak 62 latek miał informację, że właśnie w Łodzi spotka Prezesa PiS. Jeśli tak to skąd miał taką informację?
Niestety dzisiejszego dnia mamy pierwsze ofiary wojny polsko-polskiej. Cały czas mam w pamięci słowa Janusza Palikota, który jakiś czas temu na antenie TVN24 obawiał się, że ktoś dokona zamachu na Bronisława Komorowskiego. Palikot jak i większość przeciwników PiSu najwyraźniej niezbyt trafnie oceniają elektoraty poszczególnych ugrupowań. Dzisiejszy incydent niestety pokazał po której stronie w ludziach rodzi się chore oszołomstwo i niebywała agresja. Widać było to juz pod pałacem prezydenckim. Jednak nękanie starszych modlących się ludzi przez chamskich agresorów było postrzegane jako przejaw nowoczesności i normalności. Takie przyzwolenia na agresje doprowadziły do strasznej tragedii z którą mamy do czynienia dzisiaj. Mam tylko nadzieję, ze wnioski z tego co się dzisiaj stało zostaną wyciągnięte a nie bagatelizowane. Przed chwilą próbował to robić Grzegorz Miecugow.
A czy to się komuś podoba czy nie, moralną odpowiedzialność za to co się stało ponoszą ludzie pokroju Janusza Palikota, Stefana Niesiołowskiego czy Kazimierza Kutza. Przemysł nienawiści niestety zbiera swoje żniwa, a Ci którzy na to przyzwalali mają na rękach krew poszkodowanych.