Dzisiaj w wiadomościach TVP1 prowadząca dziennikarka podała, że badano jakość przekazów i że Kaczyński jest pokazywany w telewizji publicznej neutralnie w odróżnieniu od mediów prywatnych gdzie dominuje przekaz negatywny. I jeszcze dodała, że Tusk jest pokazywany jak Kaczyński w telewizji państwowej ale w telewizjach prywatnych odwrotnie jak Kaczyński czyli głównie pozytywnie. Wiadomość która w normalnym kraju byłaby tłuczona godzinami przez media państwowe udowadniając ich jakość i przewagę nad stronniczymi mediami prywatnymi tutaj stała się prawie niedostrzegalnym przerywnikiem. Widać było że była to wstydliwa dla TVP wiadomość i że dużo brakuje dziennikarzom z Woronicza do np. tefałenu. Aczkolwiek w tych samych wiadomościach pokazano Kaczyńskiego tak jakoś że nie wiadomo było o co mu chodzi, no ale było to neutralne no bo przecież tak wynika z jakiś badań. Zbliża się końcówka kampanii wyborczej i empiryczny dowód na nielojalność telewizji pełowskiej może dużo kosztować nierozgarniętych dziennikarzy. Należy się spodziewać w tym nadchodzącym tygodniu przekazu dotyczącego PiS-u i Kaczyńskiego w formie i treści niewiele odbiegającego od mediów prywatnych. Żadnych mądrych , kompletnych i spójnych wypowiedzi, jak już to wypowiedzi „kontekstowe” z odpowiednim komentarzem „wiodącego” żornalisty.
