PcM PcM
834
BLOG

Propagandowa wojna totalna z PiS-em

PcM PcM Polityka Obserwuj notkę 11

Na portalu wpolityce.pl wisi informacja, że podczas spotkania u Komorowskiego ze strony Palikota padło stwierdzenie cyt. „jego partia (Palikota) będzie w opozycji, ale nie totalnej". Jeśli Palikot pozycjonuje siebie w opozycji „nie totalnej” to musi być ktoś w opozycji „totalnej”. Nie trzeba wielkiej przenikliwości by znaleźć kto i co będzie „opozycją totalną”.

Tym krótkim zdaniem Palikot zdradził charakter i kierunek ataku medialnego jaki będzie przypuszczany na PiS i Kaczyńskiego po zakończeniu zabaw Tuska i PO w formowanie rządu. Zostanie zaadaptowany zgrany, ale bardzo efektywny i wciąż działający mechanizm negatywnego pozycjonowania PiS polegający z grubsza na :

  • wytworzeniu mniej lub bardziej sztucznego konfliktu politycznego,

  • wzmocnienie konfliktu poprzez kierunkowe zaangażowanie mediów,

  • wykazanie niedorzeczności zachowanie PiS-u i co za tym idzie naganności tej grupy

 

Novum w tym schemacie jest zastosowanie wzmocnienia w postaci postawy wobec konfliktu Palikota. Polegać to z grubsza będzie na:

 

  • wystawienia ruchu Palikota jako zgadzającej się ze stroną np. rządową uzasadniając to np. przytaczanymi względami merytorycznymi, stanami psychicznymi przeciwników itd. ipt,

  • ostatecznie pozycjonowanie PiS jako grupy będącej w opozycji do strony rządowej oraz do innej grupy opozycyjnej.

  • wzmocnienie efektu poprzez aktywne i kierunkowe zaangażowanie mediów,

     

Celem jest wytworzenie w publiczności przeświadczenia, że nawet w kwestiach w których opozycyjny ruch Palikota uważa że strona rządowa ma rację, to PiS nieracjonalnie „stawia się”. Ostatecznym celem realizacji tego scenariusza jest przekonanie publiczności że PiS kłóci się ze wszystkimi o wszystko i zawsze.

 

Element ataku opozycji na PiS był już ćwiczony w byłym sejmie. Działania Kalisza w komisji ds. Blidy miały ewidentny cel w postaci prominentnych postaci PiS i co za tym idzie całości partii. Były też stałe wyskoki członków SLD atakujące drugą partię opozycyjną w trakcie np. programów publicystycznych. Działania te jednak sprawiały wrażenie nieskoordynowanych i mających na celu własny elektorat. Część aktywu SLD rozumiało, że opozycja dla nich to jest rząd i większość parlamentarna a nie druga partia opozycyjna i przez to zaangażowanie SLD nie przynosiło spodziewanego efektu. Po wyborach sytuacja wyklarowała się. Celem opozycji ma być inna opozycja. SLD nie sprawdziło się, „wajcha” została przestawiona i można już zacząć totalną wojnę z PiS w ramach „ruchów” Palikota.

Zostały jednak resztki z SLD i niektóre z nich będą ostro walczyć z Palikotem o przywilej zostania „systemową” i „nie totalitarną” opozycją.

PcM
O mnie PcM

Cele instytucji to te realizowane a nie deklarowane.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka