peergynt 1 peergynt 1
549
BLOG

absurd dopłat do rolnictwa

peergynt 1 peergynt 1 Polityka Obserwuj notkę 3

 Niemiecki europoseł Albert Dessa wysmażył raport na temat dopłat do rolnictwa europejskiego. Wynika z niego, że dopłaty powinny być (tj. 413 miliardów euro) ale mają być bardziej sprawiedliwe. Znaczy się, że uzależnione od terenów rolniczych, na których się gospodaruje, od ekologii i takich tam innych. W „Gazecie Wyborczej” gdzie o tym przeczytałem panie, które o tym napisały (p.p. Naszkowska i Zachariasz) napisały, że: „z tym, że dopłaty muszą zostać, zgadzają się wszyscy...”. Otóż nieprawda – ja się nie zgadzam. Nie widzę powodu, żeby jakaś grupa zawodowa, za to co robią, otrzymywała ode mnie pieniądze uzależnione na dodatek od wielkości obszaru, na którym owi rolnicy gospodarują.

Każdy polski rolnik dostaje ode mnie 197 euro za każdy hektar, który posiada (nieważne, czy na nim coś robi, czy nie). Niemiecki dostaje 346, a grecki 544 (nie przeszkodziło to zresztą Grekom spektakularnie zbanktrutować). Brytyjski rolnik dostaje 247 euro, a największym posiadaczem ziemskim w UK jest królowa. Tak więc dopłacam do jej królewskiej mości, co nie wzbudza mojego entuzjazmu. Na dopłaty dla rolników idzie ok. 40 % unijnego budżetu. Wychodzi na to, że Unia Europejska isnieje głównie po to by wspierać rolnictwo.Nasz minister rolnictwa Marek Sawicki jest oburzony (słusznie zresztą), że nasi dostają mniej od innych, choć są też tacy, którzy dostają jeszcze mniej. Ja jestem oburzony, że rolnicy dostają cokolwiek. Bo niby czemu. Czemu dostają rolnicy, a nie piekarze, ślusarze, czy operatorzy promów rzecznych.

Słyszałem kiedyś taki argument, że rolnicy biorą dopłaty aby żywność nie była za droga i że jest taka ukryta pomoc dla biednych. Jednym słowem ja płacę państwu za to, żeby dopłacała rolnikom aby ci nadmiernie nie podnosili cen na to co jem. Państwo zabiera mi moje pieniądze by następnie rozdać je rolnikom aby ci mnie nadmiernie nie doili. Uważam taki system za idiotyczny. Wolę już, żeby owi rolnicy mnie doili bez pośrednictwa urzędników zwłaszcza, że ci nie robią tego przecież za darmo.

Rolnicy prócz tego, że dostają pieniądze za to, że nimi są mają więcej przywilejów. Nie płacą podatku dochodowego ani ZUS-u. KRUS, który płacą jest dziesięciokrotnie niższy od ZUS-u który musi płacić szewc. Nie płacą ubezpieczenia zdrowotnego, tak więc leczą się za moje pieniądze. Muszę nawet dopłacić do tego, żeby się ubezpieczyli (ponoć obowiązkowo). Jednak nie ubezpieczają się o czym przekonujemy się przy okazji klęsk żywiołowych. Słyszałem kiedyś wywiad z takim rolnikiem, który się nie ubezpieczył, a spotkało go nieszczęście. Stwierdził, że po co się ubezpieczać skoro państwo (czyli ja ) i tak mu pomoże Premier Cimoszewicz, który onego czasu stwierdził, że należało się ubezpieczyć rychło pożegnał się ze swoim stanowiskiem. Dopłacam do paliwa, którym rolnicy się wożą. Dopłacam do tego, żeby policja ich chroniła, a wojsko walczyło w ich imieniu w Afganistanie. Stephen Hessel, francuski dyplomata napisał książkę, w którym wzywa obywateli do tego by się oburzali, gdy im coś nie pasuje. Mnie właśnie to, co opisałem oburza i o tym jest ta notka.

peergynt 1
O mnie peergynt 1

Interesuję się sztuką, historią, polityką i sportem. Wiek - między czterdziestką, a śmiercią... Politycznie jestem liberałem, cokolwiek to znaczy...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka