TVN24 nagrało kilku europarlamentarzystów, w tym Jacka Protasiewicza z Wrocławia, jak podpisywali listę obecności, po czym wychodzili z obrad komisji ds. UE w Sejmie. Oto fragment rozmowy z eurodeputowanym PO z Wrocławia - Jackiem Protasiewiczem. Tłumaczy się jakby był w podstawówce...
Przyjechał pan do Sejmu, podpisał listę obecności, ale nie wszedł pan na salę i nie wziął udziału w obradach komisji ds. Unii Europejskiej. Dlaczego?
Dwa razy mi się to zdarzyło i w obu przypadkach było to wynikiem okoliczności. Za pierwszym razem, 18 marca, zrezygnowałem z posiedzenia komisji ze względu na sprawy osobiste, natomiast przed kolejnym posiedzeniem, 1 kwietnia, dostałem zaproszenie od marszałka Sejmu na rozmowę w sprawie planowanego na 4 kwietnia spotkania szefów parlamentów europejskich z udziałem m.in. przedstawiciela Białorusi.
Dlaczego w takim razie w obu przypadkach podpisał się pan na liście obecności?
Miałem zamiar uczestniczyć w obradach komisji ds. Unii Europejskiej. Marcowe posiedzenie dotyczyło terroryzmu, który leży w obszarze moich zainteresowań, ale w tym dniu źle się poczułem. Z kolei w kwietniowym posiedzeniu chciałem wziąć udział ze względu na obecność komisarz Unii Europejskiej ds. klimatu, Connie Hedegaard. Przyszedłem na obrady pół godziny wcześniej, jednak tak jak mówiłem - dostałem telefon w sprawie pilnego spotkania z marszałkiem i musiałem zrezygnować.
Za udział w obradach europosłowi przysługuje dieta w wysokości 304 euro. Czy uważa pan, że te pieniądze się panu należą?
Ta dieta mi się nie należy. Dlatego chciałbym podkreślić, że w przypadku tych dwóch posiedzeń nie mam zamiaru się o nią ubiegać.
A nie jest ona przyznawana automatycznie wszystkim posłom, którzy podpisali listę obecności?
Nie, trzeba złożyć wniosek o przyznanie diety za udział w konkretnym posiedzeniu komisji. Nie przyznaje się jej automatycznie. Z racji tego, że jest to dieta przeznaczona na pokrycie noclegu, transportu i wyżywienia, nie mogą ubiegać się o nią europosłowie zameldowani w Warszawie.
(...)
Całość wywiadu w artykule 304 euro za podpis? Protasiewicz: Dieta mi się nie należy na portalu mmwroclaw.pl. Zapraszam do lektury!
Rozmawiała: Paulina Iwińska
Źródło: http://www.mmwroclaw.pl/366332/2011/4/5/euro-za-podpis-protasiewicz-dieta-mi-sie-nie-nalezy?category=news