PiS zaproponował „darmowe” kursy na prawo jazdy dla 18-latków. Piszę darmowe w cudzysłowie, bo jeżeli za coś nie płacimy, to wcale nie znaczy, że to coś jest za darmo.
Taki kurs kosztuje przeciętnie 2500 - 3500 zł i aby był za darmo, to instruktorzy powinni szkolić za darmo, paliwo do samochodów powinno być za darmo i np. anulowana część rat leasingowych za samochody itp, itd. A tak nie będzie, więc planują ze wspólnej kasy sfinansować młodzieży prawka.
Ja robiłem prawo jazdy za PRLu w wieku 16 lat i jakoś rodziców było stać żeby opłacić kurs. Teraz podobno poziom życia się podniósł a nawet jakby nie, to półroczne 500+ akurat pokryje koszt kursu.
W ramach ułatwiania życia kierowcom ten sam PiS jakiś czas temu uchwalił możliwość zakazu wjazdu starszych samochodów do centrów miast. Również te władze zobowiązały się zgodnie z wytycznymi eurokołchozu do wprowadzenia nowych podatków od samochodów spalinowych.
Również nie zablokowali zakazu sprzedaży samochodów spalinowych od 2035.
W KPO które obecna władza podpisała stoi jak byk:
Od 2024 wprowadzony zostanie jednorazowy podatek przy rejestracji samochodu spalinowego.
Później od 2026 będzie pobierany w formie rocznej opłaty za posiadanie własności. Podatek podstawowy ma wynosić 500 zł. Na ostateczną wysokość podatku będą miały wpływ: pojemność skokowa, wiek oraz spełniana przez samochód norm emisji spalin Euro.
Jak widać młode owieczki mogą załapać się na darmowy kurs, by potem jako kierowcy doświadczyli dobrodziejstw jakie im planują władze (te lub przyszłe).
