Przedwyborcza ciekawostka - Bronisław Komorowski pojechał do Londynu, żeby tam zabiegać o głosy naszej polonii, a tu mu ktoś podczas spotkania podłożył "sztuczny atrybut męskości", jak to wyczytałem na Interii;) Ponadto jeden z uczestników spotkania postanowil wypomnieć panu marszałkowi, wykrzykując "Palikot, Palikot", że PO nie odcięła się od kontowersyjnego polityka z Lublina (nota bene - jeśli weźmie się pod uwagę jego medialne wystąpienia, to na usta cisną się najgorsze epitety pod jego adresem...) Jeszcze ciekawszą rzeczą jest to, co spotkało mnie dzisiaj w pracy. Dyskutowaliśmy sobie na temat wyborów właśnie. Cóż się okazuje? Komorowski wcale nie ma aż tak dużego poparcia wśród młodych, ani też nie jest przez nich szczególnie lubiany! To dla mnie lekkie zaskoczenie, muszę przyznać;)
Wczoraj poznaliśmy spot wyborczy Jarosława Kaczyńskiego. Według mnie reklamowka jest zrobiona dobrze. Wykorzystanie motywu z dębem "Bartek" - oryginalne. Ale najciekawsze są słowa Kaczyńskiego o potrzebie troski o Polskę, gdyż jej obecny stan nie jest dany raz na zawsze. To podkreślenie troski o ochronę suwerenności kraju również rezonuje z tym, co ostatnio we mnie jest, z moimi myślami i odczuciami. Ale - i tu być może zaskoczenie - jeszcze nie wiem, czy właśnie na Kaczyńskiego oddam swój głos 20 czerwca.