Marta ma 30 lat, pochodzi ze Zgierza, ale od kilku lat mieszka w Warszawie. Aby zagłosować w dzisiejszych wyborach, przyjechała specjalnie na jeden dzień do swojego rodzinnego miasta. W jedną stronę będzie to ok. 130 km. O swojej decyzji poinformowała znajomych z portalu Facebook: Wybory - wybieramy! Dziś można wybierać przyszłość az do godz.21. Ja jade 130 kilometrow, by zagłosować - a wielu z Was ma pewnie tylko 130 metrów do przejścia... Więc idźcie ;)
TVP Info z kolei, pokazało telewidzom poruszający materiał o 108-letniej staruszce, mieszkance Domu Opieki Społecznej w Marszałkowie. Jej dzisiejszą aktywnością, poza Mszą świętą, jest udział w wyborach. Dzięki pomocy wolontariuszy i opiekunów, mogła oddać swój głos. Jak powiedziała dziennikarzom, nie wyobraza sobie, aby mogla nie wziac udzialu w wyborach.
Dominik jest łodzianinem, ma 26 lat. Od kilku miesięcy przebywa poza granicami kraju, w Norwegii. Oto treść SMS-a, który otrzymałem od niego przed paroma godzinami: Godzina stania na zewnątrz, w kolejce, w deszczu - a wszystko po to, by oddać głos, głos w wyborach parlamentarnych RP. Rodziny z dziećmi, osoby starsze i młodzież, wszyscy - mimo fatalnej pogody - stoją przed polską ambasadą w Oslo na Olav Kyrres Plass i cierpliwie czekają na swoją kolej. Polacy na emigracji czują mocną więź z krajem i chcą takze wziac odpowiedzialnosc za Polske, glosujac w wyborach. To niezwykle uczucie, byc tutaj!
Ten wpis dedykuje tym, ktorzy dzisiejszego dnia wola zostac w domu. Moze te trzy przyklady zmobilizuja Was do przemyslenia, czy decyzja, ktora podjeliscie jest aby na pewno sluszna.
