Piotr61 Piotr61
687
BLOG

rotacyjny warchoł

Piotr61 Piotr61 Polityka Obserwuj notkę 36
Hołownia; warcholstwo; bezprawie; Sejm; opozycja; PIS

Nie miałbym może pretensji do Szymona Hołowni, że jest tylko i aż pewnie w jego przypadku maturzystą, skoro trzy razy „poległ” jako student, gdyby nie to, że jego wiedza i jego świadomość językowa jest niższa niż u przeciętnego maturzysty. Język polski być trudna język, nawet dla Polaków i polskich obywateli niepolskiej narodowości. Wszyscy popełniamy błędy językowe, i nawet uznani językoznawcy czasami się mylą. Rzecz jednak w czym innym. Otóż dziś pan Hołownia użył słowa warchoł w odniesieniu do posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy chcieli wejść do Sejmu razem z dwoma kolegami bezprawnie skazanymi, bezprawnie osadzonymi w więzieniu, między innymi za sprawą bezprawnych, przestępczych działań Sz. Hołowni. Na upartego kierując się definicją słownikową można by uznać, że posłowie PIS chcieli wywołać zamęt, choć już o samowoli trudno mówić, przynajmniej w sensie negatywnym, no bo wolą kogo mieli się kierować, wolą Szymona Hołowni, gwałcącego prawo?

Pewnie nie zdawał sobie sprawy, że tak naprawdę mówi o sobie. No ale już monsieur Jourdain nie wiedział, że mówi prozą.

warchoł «osoba wywołująca kłótnie i zamęt swoją samowolą»

Otóż SJP podaje również taką definicję warchoła”

Sytuacja, gdy urzędnik państwowy [...], dziennikarz czy ktokolwiek inny feruje wyroki, nie czekając, aż uczyni to sąd, jest w państwie prawa skandalem wołającym o pomstę do nieba. Taki urzędniczo-dziennikarski warchoł [...], powinien zostać boleśnie ukarany tak, aby nigdy więcej nie przyszło mu do głowy ogłaszać przestępcami ludzi, którym sąd jeszcze winy nie udowodnił!źródło: NKJP: Internet

Według mnie znakomicie ona pasuje do rotacyjnego marszałka. Czyż nie feruje on wyroków, nie czekając, aż uczyni to sąd? Robi to właściwie cały czas, uzurpując nienalezne mu prawa, w dodatku w sposób nie licujący z dobrymi obyczajami, co pewnie jest pozostałością po błaznowaniu w tefałenie.

Warcholstwo ma w polskiej tradycji długie tradycje. To jedna z przyczyn upadku Rzeczypospolitej. Tak też może być w przypadku warcholstwa Hołowni i jego zgrai. Nietrudno sobie wyobrazić, że prędzej czy później dojdzie do strajków, rozruchów, a może, nie daj Boże, i wojny domowej. I nic nie pomogą tefalenowskie zaklęcia, wyuczone frazy i pozy Hołowni. Wiatr historii zmiecie go za pierwszym lub drugim podmuchem.

I jeszcze jedno. Nie znam pochodzenia społecznego Hołowni. Czy na przykład jego ojciec lub dziadek był członkiem PZPR? Coś mi tak podpowiada mój nos. No bo, gdyby pochodził z polskiej, patriotycznej rodziny, nie ośmieliłby się na podobne porównanie, rodzące najgorsze skojarzenia. Warto przypomnieć, że w ten właśnie sposób propaganda PRL nazywała robotników z takich miast jak Płock, Ursus i Radom, którzy w czerwcu 1976 r. zorganizowali w swoich zakładach pracy strajki, brutalnie stłumione przez ZOMO. Czy w tych środowiskach należy szukać jego korzeni i jego niewyparzonego i niewykształconego języka?

Piotr61
O mnie Piotr61

Tylko do wiadomości redakcji moja profesja!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka