Jest to tłumaczenie pięrwszej części artykułu Walla Thornhilla spod adresu www.holoscience.com/wp/stardust-comet-fragments-solar-system-theory/.
* * *
Historia pokazuje, że to, co kiedyś było akceptowane, jest kompletnym nonsensem.
- Bono
Na stronie misji NASA Stardust możemy przeczytać:
"Głównym zadaniem Stardust było zbieranie pyłu i próbek węglowych podczas jego najbliższego zbliżenia do komety Wild 2. Zakończona sukcesem misja Stardust przywiozła również próbki pyłu międzygwiezdnego, włączając w to odkryty niedawno strumień pyłu docierającego do naszego Układu Słonecznego od strony Strzelca. Wierzymy, że materiały te zawierają przedsłoneczne granule i fragmnyu przedsłonecznej mgławicy, zawierające pozostałości z kształtowania się Układu Słonecznego. Analiza takich fascynujących gwiezdnych cząstek powinna dostarczyć ważnego wglądu w ewolucję Słońca, planet, a także w początki życia."
P { margin-bottom: 0.21cm; }
To zdjęcie pokazuje cząstkę komety zebraną przez pojazd Stardust.Zbudowana jest ona z krzemowego minerałuforsterytu.Jest otoczona cienkim pierścieniem aerożelu, substancji służącej do wyłapywania cząstek pyłu.Wielkość cząstki wynosi ok 2 mikrony.Credit: NASA/JPL-Caltech/University of Washington
Ale naukowcy z NASA 13 marca zaanonsowali kolejną z długiego pochoduzagadek na temat komet. Okruchy z komety Wold 2, złapane w aerożel i przywiezione na Ziemię, były większe, niż się spodziewano, i zbudowane z tych samych wysoko temperaturowych minerałów, które spotyka się wobfitych meteorytach.Owo odkrycie było tak nieoczekiwane, że pierwsze próbki uznano za zabrudzenia z pojazdu.
Po raz kolejny, zamiast zrewidować założenia o pochodzeniu komet, naukowcy NASA wprowadzilido teorii kometkolejny dodatek wzięty z sufitu.Teraz Słońce musiało jakoś wystrzelić materiał z wewnątrz orbity Merkuregodaleko poza orbitę Plutona, gdzie jakoś się ona gromadziła, tworząc komety. Słowo "jakoś" występuje na każdym kroku w teorii komet.
Michael Zolensky, opiekun i współinwestor projektu Stardust w Centrum Kosmicznym NASA w Houston, powiedział: "Znaleźliśmy bardzo wysokotemperaturowe minerały, co popiera model, w którymbipolarne dżety wychodzące z wczesnego Słońcawyrzucały materiał utworzony w pobliżu Słońca na zewnątrz na obrzeża Układu Słonecznego."Reporter z Astrobiologii NASA celnie spytał, czy ktokolwiek proponował taki model kometprzedowym odkryciem.Problem jest taki, że nie ma dobrego grawitacyjnego wytłumaczenia dla akrecji, która nigdy nie została zaobserwowana, ani dla dżetów, które przeczą grawitacji.
Jedynym pierścieniem odkrytym w procesie powstawania, jest pierścień E Saturna- a ten powstaje poprzez elektryczną obróbkę wody na powierzchni Enceladusa.Innymi słowy, jedyny dysk obserwowany przy tworzeniu powstaje poprzez wyrzuty, nie akrecję.I jak przy bipolarnych dżetach, pola magnetyczne i dynamika pokazują, że mamy do czynienia z fenomenem elektrycznym.
Jeśli trafne przewidywania są oznaką dobrej teorii, to standardowa teoria komet prowadzi donikąd.
Tymczasem, na tej stronie prezentowany jest elektryczny model komet i dokonywane są niezwykłe przewidywania na nim bazujące. Okazały się one trafne.Gdyby nauka była taka, na jaką się reklamuje, model elektryczny byłby na szczycie agend NASA.