platos platos
449
BLOG

Bydlęcy los wykształciuch czyli CDN HGW

platos platos Polityka Obserwuj notkę 0
Opowiem wam historię jak Hanna Gronkiewicz Walc spieprzyła promocję na tramwaj.
 
Podczas niedawno zakończonej kadencji HGW wspierała, słuszną moim zdaniem koncepcje, rozwoju transportu masowego kosztem komunikacji indywidualnej. Jak pokazują przykłady miast daleko bogatszych od Warszawy, o infrastrukturze dużo lepiej rozwiniętej mimo ogromnych nakładów na drogi korki tak czy inaczej się tworzą. Receptą jest rozwój komunikacji masowej.
 
Nie zgadzałem się z krytykami powstających buspasów, uważałem jednakże że ich wprowadzenie jest konieczne/korzystne chociaż idzie powolnie i bez sensownego planu. Buspasy mają bowiem sens jedynie wtedy, gdy obejmują całą drogę autobusu lub wszystkie zakorkowane odcinki trasy. Tylko korzyść w postaci pierwszeństwa przejazdu może skłonić kierowców do przesiadki do autobusów. Tak jednak się nie stało a jeśli to w bardzo ograniczonym zakresie. Nie rekompensował to strat kierowców. Nie podniesiono jakości obsługi pasażera, nie dodano kolejnych linii autobusowych wreszcie nie zwiększono częstotliwości kursowania.
 
Wczoraj pierwszy raz od miesięcy, pojechałem do pracy samochodem. Jako że mam ok. 3 km całe lato i jesień jeździłem rowerem, mimo że na skutek indolencji władz ścieżka rowerowa nagle się kończy przeistaczając się w ścieżkę polną, pełną kałuż i błota w każdy deszczowy dzień oraz dni po nim następujące - a pada u nas dość często. Znajomi, którzy próbowali jeździć rowerami wymiękli już po 3-7 dniach. Rozumiem ich doskonale, naprawdę trudno pokonać błotnisty odcinek. Dodam, że nie mieszkam na peryferiach ale blisko centrum a rzeczony fragment to zwężenie ulicy Wołoskiej – przypadek chroniczny podobnie jak analogiczna sytuacja na Powstańców Śląskich. Jak się okazuje nie do rozwiązania nawet dla „dzielnej i skutecznej szeryf HGW”, która w tak brutalny sposób rozprawiła się z kupcami z KDT.
 
Po doświadczeniach wczorajszego wieczora i podróży, w której to 1 kilometr pokonywałem w 1h20 minut a kolejne 2 km w już tylko w 10minut. Cały problem z korkiem polegał bowiem na za krótkich światłach na skrzyżowaniu ulic Wołoskiej i Woronicza (a wystarczyło postawić tam policjanta który rozładowałby cały korek udrażniając przejazd całej Wołoskiej na odcinku od Woronicza do Rzymowskiego oraz wszystkich ulic bocznych, z których po prostu nie dało się wyjechać bo stała Wołoska – postanowiłem skorzystać z promocji tramwajowej. Rower z przyczyn obiektywnych odpadł.
 
Rankiem więc, brodząc przez śnieg po kolana udałem się na przystanek tramwajowy. Czekałem ok. 30 minut!!! Tak. Wszyscy wpadli na ten sam pomysł. HGW na niego nie wpadła!
Jej nie przyszło do głowy, że po takim cyrku jak wczorajszy, wszyscy się przesiądą na komunikację miejską. Tramwaj przyjechał z mojego przystanku wsiadłem tylko ja. Na chama musiałem wepchnąć stojących w przejściu stłoczonych jak sardynki w puszce pasażerów, słuchając niewybrednych komentarzy stojącego w przejściu jegomościa, który posłużył mi za taran. Drzwi motorniczy próbował zamykać trzykrotnie. Szczęśliwie się udało. Współpasażerowie, którzy mogli się odwrócić w moją stronę ciskali mi piorunujące, wściekłe spojrzenia jakbym był sprawcą ich nieszczęścia. Wolałem już nie prosić ich o skasowanie biletu. Promocja.
 
Wszyscy upchnięci jak bydło w wagonach towarowych przemierzaliśmy kolejne przystanki. Na każdym tłumy czekających. Na każdym wsiadało maksymalnie 2-3 osoby. Widziałem wysiadające starsze panie wskakujące w zaspy śniegowe po kolana. Zupełnie jak bydło.
 
Jak mawiał klasyk, trzeba odróżnić bydło od nie bydła. Prawda jest taka, że bydło samo się tak traktuje i redukuje do bydła. Jestem pewien że współbydlęta podróży, w zdecydowanej większości jeszcze raz oddadzą głos na tą okropną kobietę, bierną i pasywną o osobowości i prezencji baby z mięsnego, o fatalnym stylu bycia i zarządzania miastem. Na osobę, która odpowiada za fatalną organizację służb miejskich, za to że nawet proste światła nie są wyregulowane, że wczoraj nie było żadnego policjanta – wiadomo zimno śnieg, a w TV będą Gran Derby. Komu by się chciało marznąć dla bydła?
 
Bo bydło należy traktować jak bydło, a nie jakaś tam wolność, jakieś debaty i dyskusje… Jakieś muzea tworzyć? Zarzynać się… Po co? To bydło się zarzyna nie rzeźniczka…. Dać żreć i wypasać przed telewizorami, wydoić… i co tam jeszcze się z bydłem czyni. Taki jest los bydła. Taki wasz bydlęcy los wykształciuchy.
 
Nie zdziwi więc nikogo że współbydlęta, a przynajmniej ci co mają wybór, z odrazą ponownie skorzystają z komunikacji miejskiej. Złe doświadczenia nieprędko pozwolą o sobie zapomnieć. Wielu nie przesiądzie się na stałe na tramwaj już nigdy. Tak to słuszna koncepcja legła ponownie w gruzach, jak wszystko czego dotknie HGW.
O zgrozo cdn…
platos
O mnie platos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka