platos platos
696
BLOG

A jednak istnieje!!! Ta wajcha od mediów…

platos platos Polityka Obserwuj notkę 7

Obserwuję od dość długiego czasu wirtualną rzeczywistość. Doskonale pamiętam te histeryczne relacje w czasach gdy rządził Kaczyński. Tematem numer jeden przez tygodnie były wieśmaki przynoszone do pociągu, przez funkcjonariuszy policji jakiemuś urzędasowi. Ewidentna słusznie napiętnowana, wpadka została rozdęta do granic absurdu. Podobnie jak sprawa udzielenia wyłączności na relację z podpisania umowy koalicyjnej TV Trwam. Kto pamięta ten jazgot? Trwało to nie tylko do upadku rządu i wygranej PO. Trwało to w najlepsze już za rządów Tuska, żeby przypomnieć piterowskie 100 gram dorsza, nękanie polityków PIS i to ciągłe wylewanie szlamu na ich głowy, te manipulacje i kłamstwa…

Przez prawie trzy lata rządów PO panowała przedziwna medialna omerta na temat jakości tego rządzenia. Nie pisano nic o żadnych wpadkach, nie pisano o zaniedbaniach, nadużyciach.
Nawet jeśli coś wypływało, traktowano to jako wypadek przy pracy i pobłażliwie kręcono głową jakby dokonały tego niesforne acz sympatyczne dzieci a nie politycy. Dziennikarze nie dociskali urzędników i polityków. Konferencje często były luźnymi spotkaniami towarzyskimi, relacje z nich pełne roześmianych twarzy. Najbardziej naiwne, wręcz prostackie wyjaśnienia władzy bezwarunkowo przyjmowano. Komentatorzy nadmieniali, że coś się wydarzyło nie tak jak powinno, jednocześnie przypominając rzekome czarne czasy kaczystowskiego zamordyzmu. Tak leciały lata. Coraz grubsze afery uchodziły płazem. Kontrakt gazowy, Nord Stream, opłaty za CO2, afera hazardowa, afera stoczniowa, Misiak… kompromitacja goniła kompromitację a w mediach cisza.
 
Wczoraj oglądałem wiadomości Polsatu bo na tą sldowską wazelinę od wyszyńskiej to już patrzeć się nie da, nawet po wizualnym liftingu. I co widzę?
Głównym tematem jest skandaliczny wulgarny komiks w zamierzeniu promujący Polskę i Chopina. Oczywisty skandal. Nie mam jednak złudzeń, że jeszcze rok temu nie dowiedzielibyśmy się o podobnym fakcie. Zadano pytanie Sikorskiemu, a ten ewidentnie zmieszany, uciekł od odpowiedzi zasłaniając się nieznajomością sprawy. Zgrilowano więc jakiegoś urzędnika z MSZ.
 
Kolejną informacją, która już zupełnie mnie zdumiała, była zlekceważenie jakiegoś maila od anonimowej żony Polaka, który jest w pogrążonej w rewolucji Libii! Aby zrozumieć zmianę nastawienia mediów wystarczy zadać sobie proste pytanie ile, przez ostatnie trzy lata było podobnych maili, które nie doczekały się natychmiastowej (ba w ogóle!) odpowiedzi. Ile formalnych pism i próśb spotkało się z urzędniczą obojętnością czy lenistwem. Setki? Tysiące? Cóż nagle się stało, że wyciągnięto jakiegoś łysego urzędnika, który spocony wiercił się przed kamerą i gęsto tłumaczył dlaczego nie zareagowano na maila. Biedaczyna, skąd miał wiedzieć, że ten akurat mail będzie mu wytknięty? A bo to pierwsza taka zlekceważona prośba petenta? Przecież było ich tysiące i nikogo w mediach dotychczas żadne maile nie interesowały!
 
Te sytuacje z dnia poprzedniego są najlepszą ilustracją zmiany nastawienia mediów do Platformy – choć trzeba przyznać ze TVN nadal wiernie stoi przy Tusku. Redaktor Morozowski mozolnie usiłuje tłumaczyć władzę, bagatelizować jej wpadki. Odwracać uwagę od Platformy i upiększać rzeczywistość. Ksiądz Sowa z rozbrajającym uśmiechem dalej wspiera władzę. Och jak on ich kocha! Czasem miło jest zobaczyć taką lojalność. To pozwala mi wierzyć że są na świecie ludzie, którzy w coś naprawdę wierzą, nawet jeśli tylko jest to tylko kasa jak w przypadku Morozowskiego lub dla Sowy obiekt tak podłej kondycji moralnej jak Tusk i jego Platforma – zaiste miłość ta bezwarunkowa jest i ślepa.
platos
O mnie platos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka