platos platos
636
BLOG

Oszołom kontra idiota

platos platos Polityka Obserwuj notkę 4

Oszołoma na razie zostawmy w spokoju. Każdy wie kto to jest oszołom. Zajmijmy się idiotą.

Jest takie ludowe powiedzenie „Tylko idiota potyka się dwa razy o ten sam kamień” które jak ulał pasuje do obecnej sytuacji społeczno-gospodarczej. Pobieżna analiza faktów z ostatnich lat uzmysławia nam, że nasza „elita” i „klasa średnia” rekrutuje się właśnie z takich idiotów co to o ten przysłowiowy kamień dwa razy nos rozbili . 
 
Tytułowym idiotą jest wiec polska „elita” i „klasa średnia” czy jak kto woli, wykształciuchy i lemingi. Okazuje się, że są to ludzie cechujący się myśleniem i postępowaniem stadnym. Cóż bowiem powiedzieć o osobie zarządzającej firmą, która otworzyła pozycję na instrumencie finansowym, którego istoty i mechanizmu zupełnie nie rozumie? Wystarczy sięgnąć pamięcią do nieodległej przeszłości i przypomnieć sobie poważny ból głowy jaki mieliśmy z dużą ilością derywatów sprzedanych polskim firmom przez ekspozytury zagranicznych banków.
Idiota (przedsiębiorca) kupił a drugi nieświadomy idiota (bankowiec) sprzedał derywaty w ilości zagrażającej całemu systemowi bankowemu w Polsce.Nie mam złudzeń, że osoby sprzedające ten instrument nie miały świadomości co robią. Taka praca. Bankier stworzył zachętę do sprzedaży produktu i premiował jego sprzedaż, a odpowiednio profilowane „szkolenie” pracownika banku dopełniło reszty.
 
Dziś historia się powtarza. Te same osoby w liczbie około 700 tysięcy (ogromna liczba idiotów) podpisały prywatne umowy kredytowe nominowane we frankach szwajcarskich. Ponownie mamy do czynienia z zupełnym niezrozumieniem ryzyka takiego instrumentu. Mechanizm sprzedaży jest ten sam, zagraniczne banki sprzedają instrument finansowy nieświadomemu idiocie przy pomocy odpowiednio zmotywowanego sprzedawcy, pośrednika, tudzież pracownika bankowego.
 
Idiota podobnie zresztą jak sprzedający nie rozumie całości mechanizmu działania tego instrumentu, konsekwencji jego sprzedaży na masową skalę i wpływu na jego wartość. On nie rozumie jak rozkłada się ryzyko i z czego wynika. Idiota rozumuje w prosty nieskomplikowany sposób a więcej niż dwa czynniki są nie do opanowania – czy do „ogarnięcia” ostatnio modne słowo.
Myliłby się ten kto sadzi, że idiota nie robił analiz. Ależ robił!!! Cóż jednak mogło wyniknąć z takiej analizy, której jedynym czynnikiem jest wysokość raty kredytu? Jeśli idiocie wychodzi, że rata jest niższa znaczy bardziej się opłaca. Wyliczył sobie o ile musi wzrosnąć taki frank by rata przewyższyła tą nominowaną w złotym polskim i wychodzi mu, że to niemożliwe. Bo skoro coś się idiocie w głowie nie mieści to jest niemożliwe – oczywiste przecież nieprawdaż? Bankowi idioci wpychali więc kredyty twierdząc, że wzrost franka do 3,2 jest nierealny (autentyczny argument)! Co z innymi czynnikami? Co z wartością kredytu i wymaganym zabezpieczeniem – o tym już żaden z nich nie myślał. Po co myśleć o rzeczach, które są niemożliwe?
 
Kolejna lekcja będzie idiotę słono kosztowała ale i tak niczego nie nauczy. Idiota bowiem nauczy się jedynie kolejnego czynnika z jakich składa się wieloczynnikowy wzór na rzeczywistość. Oczywiście, że dwa razy zastanowi się nad wzięciem kredytu w obcej walucie… cóż z tego!? Jest jeszcze tyle innych kamieni do potknięcia… a system nagonki na idiotów się nie zmieni i trwa nadl w najlepsze.
 
Idiocie nie przyjdzie do głowy, że przyczyn jego problemów tkwią nie tylko w jego oczywistej ułomności intelektualnej połączonej z niczym nieuzasadnionym poczuciem o własnej nieomylności. Nie, on nie dostrzeże, że przyczyną jest system, który jest stworzony w taki sposób by masowo zaganiać tego rodzaju idiotów w sidła. Tak skonstruowany system wymaga zagranicznych banków i ich prowizyjnie wynagradzanych pośredników, zagranicznych mediów z ich bezdennie głupimi acz sowicie wynagradzanymi dziennikarzami oraz słabości instytucji państwa, które nie zapobiegną stadnym zachowaniom poprzez stworzenie stosownych zabezpieczeń. Taki Staisław Kluza, szef Komisji Nadzoru Finansowego w dzisiejszym Pulsie Biznesu rysuje nam obraz zielonej wyspy stabilności, zupełnie jakby to nie on odpowiadał za i niedowład urzędu któremu przewodzi. Jakby to nie za jego kadencji, brak skutecznych zabezpieczeń doprowadził do sytuacji wielomiliardowych strat naiwnych obywateli i firm. Dziś urząd działa „sprawnie” i  zakazuje bankom dawać kredyty we frankach, bo dziś jest to dla banków nieopłacalne, bo frank jest drogi i w długim terminie nie do utrzymania... chyba że właśnie...
Idiota z oczami utkwionymi w kurs franka płacze dziś nad swoim losem i nie zapyta się dlaczego urząd zakazuje zaciągania kredytów w tej walucie. Taki zakaz dziś jest pozbawiony sensu a ponadto działa na szkodę tych co już zaciągnęli frankowe kredyty! Udzielenie kredytu nowemu kredytobiorcy naturalnie obniża kurs franka! Wydając taki zakaz KNF i banki zamrażają franka na wysokim kursie! Media o tym milczą i skupiają się na emocjach idiotów. Żyją dzisiejszymi konsekwencjami dnia wczorajszego, zamiast myśleć i działać zgodnie z potrzebami dnia dzisiejszego… tak by zminimalizować te konsekwencje. Nikt nie zapyta o regulacje „kontrolowanego bankructwa osób fizycznych”, rzad czyni działania pozorowane a idiota płacze i płaci. Łatwiej płakać niż myśleć.
 
I pewnie zupełnie przypadkiem, osoba która powołała Pana Kluzę na stanowisko szefa KNF, niejaki Pan Kazimierz Marcinkiewicz, dostała intratną posadę w zagranicznym banku, który zarobił największe pieniądze na derywatach. To przypadek albo wymysł „chorego umysłu” i „spiskowa teoria” – a każdy idiota wie, że spiski nie istnieją i roją się jedynie w głowach oszołomów. A idiota oszołomem nie jest i nigdy nie zostanie choćby miał z „głodu zdechnąć lub zastawić nerkę” (cytat autentyczny), w tym skutecznie utwierdzą idiotę zagraniczne media.
platos
O mnie platos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka