platos platos
612
BLOG

Czy czeka nas wojna domowa?

platos platos Polityka Obserwuj notkę 14

Ta notka będzie o tym jak rzeczywistość dopadła rządzących oraz o tym, że jak Bóg chce ukarać kogoś to mu odbiera rozum.

Będzie też o rozstrzeliwaniu i karze śmierci. Będzie o radykalizowaniu się, procesie nieuchronnie zmierzającym do wojny domowej….

 

Kontekst - Perfect storm”

Mamy do czynienia z kumulacją różnych zjawisk w jednym czasie stąd skojarzenie ze sztormem doskonałym.

To, że kryzys już jest widzi każdy i nie trzeba prof. Rybińskiego by to dostrzec. Jaki będzie rozmiar gospodarczej zapaści zobaczymy. W moim odczuciu jeśli bezrobocie zatrzyma się na 20% to będzie dobrze. Jeśli kryzys potrwa krócej niż dekada licząc od 2008 roku to też prognoza raczej optymistyczna.

Nasza władza doskonale o tym wie. Wie też, że nie da się już ukrywać przed ludźmi skali gospodarczego spowolnienia. Nie przykryją żadną zieloną wyspą głodu, złodziejstwa bandytyzmu i wszystkich plag związanych z kryzysem. Nie przykryją utraty pracy, licytacji domu i masowego bankructwa drobnego biznesu.

Żaden medialny kordon milczenia, brutalnym butem domykany właśnie w tygodniku „Uważam rze” nie utrzyma prawdy o zamykanych szpitalach, o drastycznym spadku wpływów budżetowych. Nie da się też utrzymać piramidy kłamstw o katastrofie smoleńskiej o jej przyczynach, o zaniedbaniach i błędach w śledztwie. O osłonie medialnej i świadomym uczestnictwie wydawców, dziennikarzy, urzędników i prokuratorów.

Trudno nie wspomnieć o kontekście międzynarodowym. Coraz trudniej uzasadnić wygibasy i podskoki polityki zagranicznej, w której Polska porzucona przez swego mecenasa pozostała sama na lodzie. Polityka zagraniczna rządu, pozycja Polski prestiż i wiarygodność wali się na naszych oczach z hukiem. Tak to jednak jest jak próbuje się podwiesić pod słabego „hegemona” (Niemcy) w słabej organizacji (UE) na wymierającym bankrutującym kontynencie gwałtownie tracącym znaczenie ekonomiczne i politycznie. O znaczeniu militarnym właściwie możemy nie mówić. Kto będzie umierał za Tuska? Chyba tylko ci co umierają za Łukaszenkę…

 

Utrata rozumu

Do tego wszystkiego gdy patrzę na działania propagandy władzy dochodzę do wniosku, że Bóg odebrał im rozum. Jak bowiem wyjaśnić ślady trotylu na Tupolewie nr 102?

Przecież odkrycie śladów trotylu na drugim Tupolewie to potwierdzenie śladów na pierwszym, potwierdzenie braku działań kontrwywiadowczych…

Obrazu dopełniają nieudane prowokacje z wydumanym zamachem Brunona K., czy rozbiciem Marszu Niepodległości, pacyfikacja dziennikarzy „Uważam rze”  i wywoływana awantura o „mowie nienawiści”…

Te działania mają jednak pewien sens jako przygrywka do wprowadzenia jakiegoś stanu wojennego i rozprawy siłowej z opozycją.

 

Dylemat Brauna - rozstrzelać czy nie?

Jestem przeciwnikiem kary śmierci więc nie popieram postulatu Brauna o rozstrzelaniu zdrajców – o surowym karaniu już tak. Pominę jednak aspekt „zbrodni i kary” i pozostanę przy sentymencie. Sam fakt pojawienia się takich słów świadczy o nastroju, poczuciu siły i radykalizowaniu się opozycji.

Czy to dobrze? W opisanym powyżej kontekście radykalizacja retoryki może przynieść dobry wynik w długim czasie będzie jednak kulą u nogi. Musimy jednak zadać sobie pytanie czy bez radykalizacji opozycja ma szansę wygrać? Czy będzie miała szansę coś zmienić pod pręgierzem politycznej poprawności mając przeciwko sobie szaleńczą zakłamaną propagandę? Przecież już to przeżywaliśmy w latach 2005-2007.

 

Stawka rośnie niebezpiecznie zbliżamy się do wojny domowej.

Musimy też pamiętać, że władza wykorzysta takie słowa do usprawiedliwienia bezprawnych i brutalnych metod pacyfikacji jej przeciwników. Zaostrzy kurs wobec opozycji a to spowoduje dalszą radykalizację obu stron. Brutalność władz i skala zakłamania oraz kryzysowy kontekst będzie spychała ludzi bezstronnych do walczących obozów. W końcu nieubłagana logika rewolucji mówi „kto sam ten nasz najgorszy wróg”

Zaostrzający się konflikt sygnalizuje, że zbliżamy się do momentu przełomowego. Zdesperowana władza może użyć siły (wskazują na to podjęte ostatnio działania), bowiem stawka jej odpowiedzialności po katastrofie smoleńskiej gwałtownie wzrosła. Obecnie to już nie tylko opozycyjne ławy, ciepła brukselska posadka, celebryckie konfitury dla pozbawionej talentu rodziny a co najwyżej infamia i długoletnie proces bez wyroku skazującego O nie teraz odpowiedzialność jawi się jako wieloletnia kara wiezienia i utrata majątków albo banicja a może nawet słowa Brauna staną się ciałem?

Władza walczy nie o jej utrzymanie i status quo elit ją wspierających ale o własną fizyczną egzystencję.

Myślę, że coraz więcej uczestników zaczyna rozumieć tę grę. Ucieka ze statku (Pawlak?) lub pragnie kupić bilet do Brukseli (długie kolejki do kandydowania w wyborach do europarlamentu)

 

Słowa Brauna jako sygnał do Kaczyńskiego

Tusk parokrotnie wysyłał już sygnały, że odda władzę zapewne w zamian za jakieś koncesje, gwarancje bezpieczeństwa etc. Dotychczas Kaczyński takie oferty odrzucał – być może oferty były mało atrakcyjne.

Rozważmy jednak taką tezę, że słowa Brauna można potraktować jako skierowany do Kaczyńskiego sygnał części środowisk prawicowych – nie dla grubych kresek, nie dla okrągłych stołów, nie dla Magdalenek i ustaleń z beneficjentami wcześniejszych układów, konfidentami wschodu czy zachodu. To żądanie gry o pełną pulę.

Takie usztywnienie stanowiska w kontekście coraz brutalniejszych, bezprawnych działań władzy to prosta recepta na gwałtowny kryzys. Polubowne przekazanie władzy staje się mniej prawdopodobne.

Ze smutkiem muszę napisać że idziemy w kierunku wojny domowej…

 

platos
O mnie platos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka