Stało się. Nerwica dopadła rząd. Niepokój, lęk, strach. Nerwica i psychoza nieracjonalny to czas. Mają za sobą media, już wczoraj wieczorem zaprzyjaźnieni "ideowo" dziennikarze wyciszali tzw. 3 przypadek. A dziś dymisja, ostre słowa. Dlaczego? Czy powodem jest 3 przypadek? Moim zdaniem chodzi o coś grubszego. Może powodem jest nadciągający krach finansów państwa? Tu już bliżej. A może powodem jest wewnętrzna rozgrywka wewnątrz obozu władzy?
Tak właśnie myślę. Tam trwa wojna. Ostatnie wydarzenia to zdaje się początek upadku dowództwa Tusk/Schetyna. Jakie mogą być powody tego stanu rzeczy? I tu należy zastanowić się nad wciągającą Polskę "czarną dziurą budżetową". Co to takiego ta "dziura budżetowa"? Czy to nie jest przypadkiem najchwalebniejsza zdobycz życia społeczno-politycznego współczesnej Polski? Czy to nie dzięki niej możemy być dumni z naszego prężnego kapitalizmu? Jakie są tej dziury przyczyny, czy jest to zjawisko nieznane, tajemnicze i złowieszcze - jak te dziury kosmiczne? Czy nie jest to przypadkiem efekt zwykłej grabieży, którą dokonuje na Polsce jakaś podła szajka? Słowem: czy marzenia premiera o prezydenturze, czy marzenia wicepremiera o premierostwie - czy te marzenia na naszych oczach nie nikną w odmętach czarnej dziury budżetowej?
Dymisja ministra sprawiedliwości. No i co? Ten człowiek sobie poradzi, ma zawód, prezydentem ani premierem raczej być nie chciał. Był ministrem, i to niespecjalnie mu się chciało. Teraz wróci do zawodu. Inni urzędnicy trafią nieco gorzej, ale też nie jakoś podle. Ale premier i wicepremier? Ach, ten okrutny los... Wszystko szło jak po maśle, a tu nadeszła czarna dziura, której nie sposób ukryć, ani sensownie wytłumaczyć.
Nerwica dopadła nasz rząd.
