W życiu bym nie przypuszczała, że trzeba bedzie bronić herbatki z mięty czy melisy. Ale zycie jest zaskakujące. Firmy farmaceutyczne maja już tak wielki wpływ na decyzje unijnych biurokratów, że niedługo nakaża nam na komendę rano brać środki dopingowe a na noc - na dobry sen - psychotropy.
Pisała juz o tym Teresa Bochwic - zabrali nam zioła.
Od 1 kwietnia nie bedzie ich w sprzedaży. Bo zioła czy chińskie albo ajurwedyjskie specyfiki bedą musiały przejśc taki sam kosztowny proces badań jak leki. Polskich zielarzy na to nie bedzie stać.
Wypadna z rynku.
Chyba że coś zrobimy - podobnie jak Niemcy czy Anglicy.
Środowisko stopcodex.pl proponuje po pierwsze sądowa rewizję dyrektywy unijnej, która nam te zioła zabiera.
Szczegóły tu:
http://www.stopcodex.pl/stop-thmpd/
Po mojemu: warto sie bronić.
Nawet jesli przypomina to walke Dawida z Goliatem.
(A przy okazji możnaby i te zarówki ocalić!)