janpe janpe
611
BLOG

chamstwo terlikowskiego

janpe janpe Polityka Obserwuj notkę 1

 Jest wielkim błędem nazywać Terlikowskiego chamem. Wprawdzie to katolik, ale jego twarz, jego postać i mina zapamiętana z telewizora kojarzą „mojego” Terlikowskiego z Kalwinem. Skąd znam Kalwina? A no z tego co zrobił. 

Terlikowski to nie cham a fanatyk. Zaślepieniec. Oderwany od rzeczywistości jej naprawiacz i poprawiacz. A że nie spodobał mu się naród głosujący na Palikota? To go jeszcze bardziej zmobilizuje do pracy.
Gdyby ludzie,  umieli czytać Biblię, zrozumieliby dlaczego my, Polacy mamy wspaniałe słowo na określenie chamstwa. W przypadku języka angielskiego słowa,  jakie wyrzucają maszynki do tłumaczenia  naszego cham i chamstwo nie oddają treści słowa naszego. Polska górą!!! Angielskie słowo boor oznacza prostaka, chłopa. To od tego słowa pochodzi określenie „wojny burskie” - Brytyjskie Imperrium prowadziło ją przeciwko wieśniakom, osiadłym na południu Afryki emigrantom z Niderlandów.
Inne słowo angielskie rabble (synonim chamstwa) oznacza motłoch. Nasze polskie słowo jest szlachetne, ma biblijne pochodzenie. „Ojcem” polskiego chama jest Cham, syn Noego. Cóż takiego zrobił? Ano niewiele, śmiał się z pijanego ojca. Śmiać się z pijaka nie grzech, ale śmiać się ukradkiem po kryjomu, kiedy pijak jest nieprzytomny i potrzebuje pomocy, a nie szyderstwa jest chamstwem. Tym bardziej, że pijakiem jest własny ojciec z obnażonym narzędziem ojcostwa. Język polski przyjął taki typ zachowania za wykładnik pewnej życiowej postawy. Jej uogólnienie, (definicja chamstwa) mogłoby wyglądać tak:
cham to człowiek nie okazujący szacunku i respektu dla ludzi słabszych od siebie, a okazujący go tylko dla tych, kórych się boi.
Zachęcam wszystkich do przemyślenia tej definicji. Do odpowiedzi na pytania: 
1. dlaczego nasi przodkowie nazwali chamów imieniem syna Noego? 
2. Czy taka postawa jak brak szacunku dla słabszych od siebie jest przejawem szlachetności czy jej przeciwieństwem?
3. Czy, nazwijmy to „polsko-biblijna definicja chamstwa” nie jest wartościowym narzędziem do obserwacji socjologoczno-towarzyskich? (to się nazywa paradygmat poznawczy)
4. Czy urodzenie, majątek i wykształcenie uwalniają od,  bądź zmuszają do bycia chamem?
W myśl tej definicji chamstwa kochany pan Terlikowski,  Dyżurny Fanatyk Rzeczpospolitej chamem nie jest. To ja się okazuję chamem, znęcając się i pastwiąc się nad obgryzającym paznokcie do krwi ze wstydu człowiekiem. Bo chyba nikt z nas nie wątpi, że pan Terlikowski się wstydzi. Tak samo jak prymas Glemp nazywający w swoim czasie przeciwników religii w szkołach publicznych kundelkami. No wstydzą się, czyż nie?
janpe
O mnie janpe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka