Po pierwsze: konserwatywna część PO traci swoją najbardziej rozpoznawalną twarz w klubie i Sejmie. Po drugie: trudno oczekiwać, że z Ministerstwa Sprawiedliwości wyjdzie (uzyska poparcie) jakikolwiek projekt idący w kierunku liberalizacji kwestii związanych z szeroko rozumianym światopoglądem.
W tych sprawach napieprzać się będą nawzajem cztery kluby opozycyjne. Bez żadnych legislacyjnych rezultatów. Z ostoją spokoju i rozsądku w postaci Platformy w tle.