mb2 mb2
399
BLOG

Kryzys

mb2 mb2 Gospodarka Obserwuj notkę 0

Choć coraz więcej mówi sie w mediach głównego nurtu o nadchodzącym załamaniu systemu finansowego, większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z jego znaczenia. To nie jest drobne zawirowanie - to prawdziwy sztorm a la lata trzydzieste.

Jak do tego doszło? Jak można było powtórzyć tamte błędy w obecnym stanie rozwoju nauki ekonomicznej przy obecnej wiedzy? 

Zacznijmy od tego, że obecny system finansowy świata to system częściowej rezerwy bankowej i parytetu dolara. Oznacza to ,że dolar amerykański jest główną walutą światową a bank centralny USA - FED- jest głównym bankiem świata.

System częśiowej rezerwy bankowej pozwala bankom komercyjnym wytwarzać kredyty, które też są pieniądzem, w oparciu o częściowe pokrycie w depozycie bankowym. Sytem ten jest systemem inflacyjnym, który z matematycznego punktu widzenia musi eksplodować.

System parytetu dolara datowany jest od 1971 roku, kiedy to Nixon zerwał częsiowe podparcie dolara w złocie. Jest to system papierowego pieniądza fiducjarnego, który to pieniądz może być dowolnie wytwarzany bez podparcia w jakichkolwiek realnych dobrach. Jest to przeciwieństwo standartu złota, czyli systemu pieniądza kruszcowego, w którym noty bankowe są pokwitowaniami na zdeponowane w banku złoto. 

W standarcie złota pieniądz nie może być przez rząd wytwarzany dowolnie a więc rząd ne tworzyć inflacji i robić deficytu. Rząd musi zbilansować swoje wydatki, nie może tworzyć deficytu tylko zebrać podatki i rządzić tym co ma. W systemie całkowitej rezerwy bankowej bank nie może wytwarzać kapitału z powietrza a jest tylko pośrednikiem kapitału między oszczędzającym a potrzebującym.

Do 1913 roku istniał na świecie system rezerwy całkowitej i standartu złota. Od 1913 roku, gdy w USA powstał bank centralny FED czyli Rezerwa Federalna istniał system mieszany - standartu złota i rezerwy bankowej częściowej. Spowodowało to pęknięcie systemu i Wielką Depresję deflacyjną. 

W systemie rezerwy częsiowej banki komercyjne udzielając kredytów bez całkowitego podparcia w depozytach kreują pieniądz z powietrza. Kreacja pieniądza poprzez kredyt powoduje, że w systemie nie są stworzone pieniądze na spłatę odsetek. Jeśli ktoś np.bierze kredyt na x złotych i musi spłacić y złotych odsetek, to, przy braku dodruku pieniądza przez bank centralny, te y złotych nie zostało wykreowane w systemie, chyba że ktoś inny weźmie kredyt. Przy braku dodruku pieniądza przez bank centralny i przy zakończeniu ekspansji kredytowej banków komercyjnych zaczyna brakować pieniądza na spłatę odsetek, gdyż tych pieniędzy w systemie po prostu nie ma.

Jeśli więc ekspansja kredytowa banków komercyjnych kończy się, tzn. ludzie nie biorą nowych kredytów i zaczynają oszczędzać i spłacać swoje zobowiązania a rzad nie dosypuje nowych pieniędzy do systemu to zaczynają sie procesy deflacyjne - podmioty rynkowe zaczynają walczyć na wolnym rynku o pieniądze na spłatę odsetek jak przysłowiowe psy o kość. Przypomina to zabawę na weselach z krzesłami - gdy muzyka staje to dla kogoś brakuje krzesła - na koniec dnia ktoś musi zbankrutować.

System rezerwy częsciowej jest więc sam w sobie oszustwem. Po pierwsze banki udzielając kredytów bez pokrycia w depozytach już na samym początku zdają sobie sprawę, że czysto matematycznie nie wszystkie kredyty będą spłacone. Po drugie jeśli wystąpi panika bankowa i ludzie masowo zaczną wypłacać swoje depozyty to nie dla wszystkich starczy pieniędzy i większość odejdzie z kwitkiem.

Według teorii cyklu koniunkuralnego Austiackiej Szkoły Ekonomii (już niedługo po całkowitym bankructwie ekonomii JM Keynesa nie będzie się mówiło Austriacka Szkoła Ekonomii tylko ekonomia, gdyż nie będzie innej szkoły) krysys spowodowany jest pęknieciem bańki kredytowej banków komerycjych wytwarzającej sztuczny boom, spowodowanej zbyt niską stopą procentową narzuconą przez bank centralny. Tani kredyt tworzy bańki i inflację, która prędzej czy później musi pęknąć ujawniając złe inwestycje. Inflacja zmusza bank centralny do podnoszenia stóp procentowych co przyspiesza pęknięcie bańki.

W czasie Wielkiej Depresji lat 30. doszło do pęknięcia bańki kredytowej lat 20. i do depresji deflacyjne. Do deflacji doszło dlatego, że bank centralny czyli FED nie mógł wydrukować pieniędzy i ratować sektor bankowy bo istniał parytet z łota na dolarze. Obecnie bank centralny może drukować pieniądze bez pokrycia i ratować system bankowy co właśnie widzimy w poczynaniach FED zaraz po wybuchu kryzysu w 2008 roku. Ben Bernanki zwiększył bazę monetarną M1 o 226 %!!! Dzieje się tak dlatego ,że ludzie zaczeli oszczędzać, przestali brać kredyty i doszło do deflacji. Ben Bernanke przestraszył się deflacji i dodrukował dolara. Jak Ben drukuje dolara to dolar spada a wszystko inne (złoto, giełda, surowce, żywność, inne waluty itd, itp.) leci mocno w górę. Jak Ben przestaje drukować to sytuacja się odwraca - wszystko spada a dolar się umacnia ( to co powoli zaczynamy obserwować teraz - Dollar Index powoli pnie się w górę a reszta powoli spada).

Oczywiście Ben Bernanke nie da nam wejść w deflację. W swoim doktoracie zawarł tezę, że największym błędem  popełnionym podczas Wielkiej Depresji było nieuratowanie systemu bankowego przez bank centralny. Tak więc z drukowania pieniędzy literalnie napisał książkę. Myślę więc  że nie zagraża nam deflacja a raczej wysoka światowa inflacja lub też nawet hiperinflacja dolarowa. FED już 2,5 roku utrzymuje praktycznie zerowe stopy procentowe a zapowiedział utrzymanie ich jeszcze przez 2 lata, czyli łącznie prawie pół dekady. Oznacza to masywne drukowanie pieniędzy na pokrycie wydatków rządowych. Oczywiście to drukowanie niesie ze sobą niechciane konsekwencje zarówno dla USA jak i dla świata - nowy pieniądz nierównomiernie rozprowadza się w gospodarce niosąc ze sobą podniesienie kosztów życia dla klasy pracującej i klasy średniej. Obserwujemy niepokoje społeczne na całym świecie wywołane wzrostem kosztów życia, szczególnie wzrostem cen żywności i energii. Jest to nasz wkład w pakiety stymulacyjne Baracka Obamy.

 Jeśli FED nie podniesie stóp procentowych to czeka nas hiperinflacja dolarowa a jeśli podniesie to powtórzy się Czarny Wtorek. Jaka piękna katastrofa...

 PS. Coś w temacie bankowej  rezerwy częściowej:

mb2
O mnie mb2

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka