matthew88 matthew88
508
BLOG

W PIS może dojść do rozłamu. Z co najmniej trzech powodów

matthew88 matthew88 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Wszyscy przyzwyczailiśmy się, że najbardziej ciekawą dyskusją albo jedną z najciekawszych, jest to o sytuacji wewnątrz każdej partii politycznej. Ale z drugiej strony jak pamiętamy, gdy rządziła PO, wszyscy mieli już serdecznie dosyć omawiania sytuacji właśnie wewnątrz i tym, by w dyskusji omawiać: po co PO zajmuje się sama sobą?? Teraz identycznie jest jeśli chodzi o PIS; poza jedną bądź dwiema kwestiami dot. obecnego rządu i jego problemów, głównym tematem dziennikarskim jest PIS i jego sytuacja. Takie żarliwe zainteresowanie sprawiło, że partia Kaczyńskiego może mieć problem: rozłam w partii. A są ku temu przynajmniej według mnie trzy powody:

1.  Sprawy personalne. Choćby sprawa rezygnacji M. Ociepy z funkcji wiceszefa klubu PIS, tarcia słowne pomiędzy młodymi posłami PIS i kwestia Suwerennej Polski. To moim zdaniem na dzień dzisiejszy chyba najmniejszy powód dla którego partia miałaby ulec rozkładowi. Doskonale wszyscy bowiem wiedzą, że bez pomocy PIS, nie mają racji bytu. Nie mają co liczyć na współpracę z innymi formacjami głównie dlatego, że były w rządzie PIS i ten rząd firmowały. Ale przede wszystkim dlatego, że wszystkie te mniejsze siły, mają raczej stałe poglądy; nie zmieniłyby ich dla własnej korzyści politycznej, a sądzę, że taka mogłaby być cena za ewentualną współpracę z innymi. Poza tym mają to chyba zapisane gdzieś głęboko w środku, że dla osiągnięcia własnych interesów, nie warto jest iść z tymi, którzy nie do końca są godni zaufania. 

2.  Krytyka ze strony opinii publicznej. Dotyczy to zwłaszcza osób, dziennikarzy, którzy nie stoją po rządowej stronie barykady, a są nawet bliskie poglądom głoszonym przez PIS. Np. Agaton Koziński czy Ł. Warzecha. Często ich słuchając mam wrażenie, że z jednej strony chcą pokazać jako dziennikarze co w partii jest nie tak, ale czasem jak mantrę powtarzają, że PIS musi się zmienić. Uważam, że czasem wręcz z dziką satysfakcją krytykują formację wieszcząc spektakularne porażki wyborcze i mając nadzieję, że coś dobrego jednak rządowi Tuska uda się zrobić. To dociera do szeregowych posłów partii, którzy potem zdezorientowani nie wiedzą co robić, często boli ich szkalowanie także ich personalnie, bo przecież oni być może akurat pracują uczciwie i merytorycznie. I są krytykowani też za to, że nie chcą z takiego ugrupowania wystąpić. Tylko gdzie mieliby iść? Tacy krytycy w mojej opinii po cichu chyba liczą na rozpad PIS i dojścia do sytuacji, gdzie pole na prawicy przejmie Konfederacja. To dla prawicy i tych, co do Konfy nie jest po drodze, byłoby "osieroceniem"; oni by się z partią Mentzena nie utożsamiali.

3.  Kaczyński przeszkadza. Nasilenie zainteresowania największą partią opozycyjną przy minimalnym działania rządu, to nie tylko efekt poczucia wielkiej władzy, ale także poparcia społecznego. Stąd coraz śmielsze tezy, czasem urojone, by tylko prezesa i partię zniszczyć. To zrozumiałe; gdy pokonaliśmy wroga, ale ten jeszcze jest przy życiu, trzeba go dobić. Wymienione przeze mnie poparcie społeczne i zmiana trendów w kraju, daje możliwość w końcu na przeprowadzenie "rewolucji kulturalnej", w każdym zakresie. To już się odbywa, ale większość Polaków, dalej nie chce zmieniać tradycji. PIS przeszkadza w dokończeniu dzieła, więc musi być zniszczony. 

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka