Polskie ZOO Polskie ZOO
519
BLOG

Gdzie się podziała prok. Ewa Ruchlicka?

Polskie ZOO Polskie ZOO Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

 

Gdzie się podziała prok. Ewa Ruchlicka? Od dłuższego czasu zastanawiam się co sie z nią stało. Prok. Ewa Ruchlicka to prawa ręka Prokuratora Apelacyjnego w Lublinie Andrzeja Pogody. W roku 2012 sprawy, dwa śledztwa i sprawy "odpryskowe" jak ja je nazywam, były w referacie Pana Prok. Andrzeja Witkowskiego - tego słynnego polskiego prokuratora prowadzącego śledztwo ws. zabójstwa ks. Popiełuszki. Jego szefową była prok. Ewa Ruchlicka, kierowniczka IV Wydziału Postepownaia Przygotowawczego czy jakoś tak. Mam gdzieś jej pełen tytuł ale nie pamiętam.

Gdy sprawy były w rękach prok. Witkowskiego była nadzieja na prawdę. To krystaliczny człowiek, krystaliczny prokurator, o którym opinia mediów jest taka, że nie wchodził w żadne układy u układziki jak inni prokuratorzy. Takie słowa słyszałem od Piotra Pytlakowskiego z "Polityki", który napisał o nim kilka artykułów. W tym roku także. Wszystkie sprawy były w jego referacie ale do czasu. Najpierw zanegował dwa śledztwa siedleckie i zalecił ich podjęcie na nowo. Później także zadał niewygodne pytanie jak prokuratura w Siedlcach weryfikowała dane z "notatki służbowej" prok. Agnieszki Czapińskiej. Chodziło o złamanie tajemnicy lekarskiej w tej sprawie. Niemniej to pytanie o czynności służbowe spowodowało, że prok. Pogoda odsunął go od moich spraw. Skutek był taki, że trafiły one na biurko prok. Ewy Ruchlickiej. Dążenie do prawdy szlag trafił.

Od czasu gdy sprawy przejęła prok. Ruchlicka nie miałem szans na żadne dochodzenie do prawdy. Kobieta ta wszystkie moje interwencje, pisma procesowe, wnioski zostawiała "bez biegu". Tym jej "bez biegu" można i zdrowego doprowadzić do granicy wytrzymałości. Walenie głowa w mur bezkarnych ludzi. To "bez biegu" to nic innego jak uchylanie sie od wykonania obowiązków służbowych w moim wypadku. Takie powiedziane mi przez Apelacje Lubelska "morda w kubeł", nic nie będzie dowodzone. I nie było. Co niektóre pisma wysyłała do Więckiewicza, Prokuratora Okręgowego w Siedlcach, który albo sam zostawiał je "bez biegu", tak jak go wcześniej pouczyli by to robił albo wysyłał do rejonówki co niektóre i tu dobijali je brakiem biegu czyli "bez biegu". Więckiewicz otrzymał "pouczenia", by zostawiał moje pisma "bez biegu". Gdy go spytałem, kto mu je dał to "pouczający" nagle poznikali. Niezależność prokuratora, uczciwe śledztwa nie sa możliwe, jeśli ktoś daje podwładnym "pouczenia", że mają nie reagować na interwencje. 

Nie będę gołosłowny w tym. "Bez biegu" pozostała każda moja interwencje lub została odrzucona. "Bez biegu" prok. Andrzej Pogoda zostawiał nawet wnioski o zmianę właściwości miejscowej dla spraw. na cham "bez biegu", bez rozpatrzenia. Tłumaczył się prok. Witkowskiemu, że jeden mój wniosek rozpatrzył "z takim poślizgiem". To była sytuacja podbramkowa, bo w pierwszej instancji doprowadziłem do wyroku na Prokuratora Okręgowego w Siedlcach i sie tam zgotowało. W tydzień czasu sprawy Seremet zabrał z Siedlec, co oczywiście nic nie dało.

Niemniej wniosłem o kontrolę śledztw 1 Ds. 2539/13 przez Prokuratora Apelacyjnego Pogodę. Dał te kontrolę prok. Ruchlickiej. Jak na mistrzynię "bez biegu" przystało nie stwierdziła żadnych uchybień i wszystko w śledztwie było cacy. Guzik prawda. Nie było cacy, bo prok. Żmudziński w tym właśnie śledztwie nakazał orzec czy jestem chory psychicznie. No i byłem. Sznajder-Borkowska i Orzechowska-Borucińska bez badania mnie to orzekły.

Pewien szwindel wyszedł później. Okazało sie, że opinia dla Prokuratury Rejonowej w Siedlcach była przygotowana przed 3 lutego 2014 roku. Teraz prokuratura w Siedlcach tłumaczy, że w tej dacie nie mieli opinii ale to nie znaczy, ze nie była już gotowa i czekała  po prostu tylko na postanowienie Żmudzińskiego. Żmudziński lekarki powołał na biegłe dopiero 28 lutego 2014. Czy one dały mu "gotowca" jaki był przed 3 lutego dla niego napisany? Ale to jeszcze nic.

Jak się mnie pozbyć? Wpadli na pomysł, by zrobić ze mnie roślinkę niczego nie świadomą w zakładzie zamkniętym. Ludzi ci do tego się posunęli - Stonoga pewnie by użył tu słowa "skur..ele". Ja też tego słowa używam czasem, gdy należy lecz nie robię tego publicznie. Niech robi to Stonoga. U mnie szczytem było użycie klasyfikacji moralnej i wyrażenie pogardy niegdyś w słowach "ścierwa moralne". Do postępowania dotarła "Gazeta Wyborcza". Przeszperali wszystko. Rano ukazał sie artykuł a juz o 13 Prokuratura Okręgowa w Siedlcach słała zapewnienia, że mnie nie zamkną.

Jest lipiec 2015 roku. Odkrycie o prok. Ruchlickiej i prok. Pogodzie mega. Otóż w dniu, gdy Sznajder-Borkowska składał opinie, że wymaga leczenia psychiatrycznego tj. w dniu 19 marca 2014 roku została także przesłuchana na okoliczność mojego zdrowia „Przy sporządzaniu opinii na pewno nie było przesłanek do niezbędnego i pilnego leczenia psychiatrycznego”. To było tego samego dnia.

Informowałem Pogodę o wszystkim. Wszystko zostawiał "bez biegu". Złapaliśmy i jego i jego Ruchlicką. Spytałem teraz Pogodę ile moich interwencji, wniosków, pism procesowych, wniosków o zmianę właściwości miejscowej nie rozpatrzył, ile pozostawił "bez biegu". Odpowiedzi brak. Spytam go jeszcze raz co wie prok. Ewa Ruchlicka o śledztwach w Apelacji Lubelskiej "na swój prywatny użytek", kto i co wpływał na śledztwa, co wie prywatnie Ruchlicka. Pójdę z tym do sądu, jak mi Pogdoa nie poda danych. Mam nagranie jak to mówi Ruchlicka. Tak działa Prokuratura Apelacyjna w Lublinie, że ma się tam dane "na prywatny użytek"? A wedle jakiego prawa? Bo wedle polskiego prawa Ruchlicka nie ma prawa nic wiedzieć "na prywatny użytek". Od pewnego czasu, gdy Pogoda się dowiedział o czekającym go skandalu z 19 marca 2014 roku nagle zniknęła z korespondencji prok. Ewa Ruchlicka. Zniknęło "bez biegu" w jej wydaniu. Nie zniknęło tuszowanie przestępstw, nie zniknęło uchylanie się od obowiązków służbowych. Zniknęło tylko "bez biegu" informujące mnie, że łowcy skór zatuszują wszystko. Dlaczego? Ruchlicka kontrolowała śledztwo 1 Ds. 2539/13 i nie stwierdziła uchybień, dzięki czemu wykazany jest ścisły i bezpośredni związek prok. Andrzeja Pogody ze skandalem z 19 marca 2014 roku. Nie stwierdzili uchybień. Zrobili to w sprawie, której początkiem było moje żądanie odszkodowania od lekarza za nieudostępnianie mi dokumentacji medycznej. Tak prokuratorom doskwierało, że zażądałem odszkodowania.

Gdzie się podziała prok. Ewa Ruchlicka ze swoim "bez biegu", szefowa IV Wydziału Kontroli Postępowania Przygotowawczego, protegowana prok. Andrzeja Pogody, Prokuratora Apelacyjnego w Lublinie? Gdzie zniknęła? Zniknęła, bo wie co robiła swoim "bez biegu"? Robiła to, co Pogoda jej kazał - jak myślicie? Dziś lekarze, błędy medyczne, fałszowanie i ukrywanie dokumentacji same w sobie nie sa dla nich istotne. Mamy dowody na prokuratorski proceder. Muszą tuszować po trupach do celu lecz celem tym stała się ochrona własnej skóry. Mogą to zrobić tylko na jednej drodze: kłamstwem, które przyklepie sąd prokuratorskiego kumpla, że nic lekarze nie zrobili, nie było żadnych przestępstw a mnie trzeba zlikwidować. Została im tylko ta droga na meandrach ich procederu.

Przyłapani łowcy skór muszą się pozbyć skóry. No przecież juz dostałem anonim, że zdechnę na torach a może dosięgnie mnie "seryjny samobójca"? Przyłapany na łamaniu prawa prokurator jest bardziej niebezpieczny niż pospolity morderca. Runęła fasada, za którą skrywał własne... Nieprawości czy przestępstwa?

Gdzie się podziała prok. Ruchlicka? 

 

Polskie ZOO
O mnie Polskie ZOO

Ludzie nie wierzą, że to co się zdarzyło miało miejsce. Ale się zdarzyło. Pani Sędzia Barbara Piwnik, była Minister Sprawiedliwości nazwała to "anomalią siedlecką" w wymiarze sprawiedliwości. Na blogu tym nie będzie nazwisk przestępców. Będą tylko nazwiska osób wypełniających funkcje publiczne i będące osobami publicznymi. Będę wyciągał ich pochowanych za organami Państwa. Tak jak nawołuje Leszek Balcerowicz. A za myśl przewodnią obieram pytanie europosła Wojciechowskiego "Czy sędzia Zych wzięła łapówkę?" A i słowa Adama Sandauera powtórzę jako moje "Ta strona poświęcona będzie skur..stwu. Oczywiście tylko i nie całemu. Za dużo tego w naszym państwie. Opisuje ona to co było moim losem. Każdej zamieszczonej informacji mogę dowieść i bronić dokumentami". Jednocześnie przepraszam za błędy literowe. Jestem po ciężkim paraliżu i czasem mam kłopoty ze wzrokiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo