Sędzia "Aneta Żyłka-Kalicka" nie istnieje! Ileż wyroków trzeba będzie wzruszyc! Ileż postanowień uznac za niewazne! Emotikon grin
"Aneta Żyłka-Kalicka", "Aneta Bożena Żyłka-Kalicka", "Aneta Bożena Żyłka"... Która z nich jest właściwe sędzią? Bo kto wie, może ona nazywa sie tak naprawdę Aneta Kuropatwa. Jedna osoba i trzy różne tożsamości?
Prezes Sądu Okręgowego Sokólski się zarzekął, że sędzia Aneta Żyłka-Kalicka mieszka w Łukowie a taka osoba nie istnieje w ewidencji ludności w tym miescie. Istnieje "Aneta Bożena Żyłka".
Jestem właśnie po rozmowie o Żyłce-Kalickiej. Że trudności osobiste ma, chora, rozwiodła się. I czy nie warto puścic w niepamięc spraw.
Było posiedzenie pojednawcze. Lekarz albo jego adwokatka powiedzieli, że sprawy poszły tak daleko, że nie widzą możliwośic ugody. Czyli chcą wojny. Gdy lekarz olał Marszałka Senatu, to chciał wojny. Reprezentująca mnie aplikantka miała instrukcje, że dojdzie do ugody z lekarzem, jesli przeprosi a z drugim oskarżonym nie, bo uważam, że ten osobnik źle kierował lekarzem tak na "hurra! to my tego zaraz itd.".
Kiedyś Sokólskiemu pisałem o Michalaku jak on się będzie czuł, gdyby Michalak zadzwonił do banku i wypytywał o wpływy na konto. Tak na zasadzie "Ja tu sędzia jestem. Dane mi dawac!". Tak jak o mnie wypytywał w szpitalu gdy przekraczął uprawnienia i działał poza granicami prawa. To jest cymes na koniec, gdy do niego dojdzie. Jakaż to "gilotyna historii" jak mawiał Hegel byłaby gdyby głowę sędziego ta gilotyna ścieła "rękami Michalaka". No bo niejedną głowę sędziego ściełoby jego własne konto bankowe.
Sprawy nie poszły za daleko. Pewni ludzie imitujący sędziów i prokuratorów poszli za daleko. I idą w swoją własną przepaśc.
Czy ja jestem św. Franciszkiem?
Nieistniejąca "Aneta Żyłka-Kalicka"... Ileż to wyroków trzeba będzie wzruszyc. Ileż postanowien uznac za nieważne. A za wszystko odpowiedzialnośc spada na Sokólskiego i na Więckiewiczową. W trybie wizytacyjnym sie zagubił okropnie Sokólski. Myślę, że powinien miec dozywotni zakaz zajmowania stanowisk. To on osobiście za to odpowiada, że w sądzie sędzią była nieistniejąca "Aneta Żyłka-Kalicka". Mam to od niego na pismie. Pan Bóg cierpliwy ale sprawiedliwy. Dokładnie tak jak z Tańculą.
"Aneta Żyłka-Kalicka", "Aneta Bożena Żyłka-Kalicka", "Aneta Bożena Żyłka" - która z nich jest sędzią Panie Prezesie Sokólski, bo "Aneta Zylka-Kalicka" nie istnieje?
Bingo!
