ezekiel ezekiel
961
BLOG

Zaskakująca wrażliwość na wyroki prasy zagranicznej

ezekiel ezekiel Polityka Obserwuj notkę 26

Coraz rzadziej zaglądam na Salon24. Przynajmniej staram się tak postępować, ponieważ wiem, że nic interesującego się tutaj nie dzieje. Po opublikowaniu raportu przez MAK portal zamienił się, nie po raz pierwszy zresztą, w Naczelny Organ Monitorowania Upokorzenia Narodu oraz Obalania Rządu. Niemal każdy post jest o tym samym, utrzymany jest w zbliżonym do siebie tonie i poetyce wyznaczonej (czy wręcz przejętej) przez minister Annę Fotygę.

               Zwrócił moją uwagę pewien szczegół histerii (bo jak to inaczej nazwać?) wokół Raportu. Otóż okazuje się, że polska prawica nagle zaczęła poważać tzw. światową prasę i nie może się pogodzić ze sposobem przedstawiania naszego kraju w zagranicznych mediach. Dziwny to nieco zwrot, acz nie pierwszy i nie ostatni jak sądzę. Za czasów rządów koalicji Kaczyńskiego, Leppera i Giertycha niezbyt pochlebnie, mówiąc delikatnie, ocenianej przez zagraniczną prasę wrażliwość prawicy na światowe media była niezwykle przytępiona w stosunku do reakcji jaką spowodowało pojawienie się informacji o promilach obecnych we krwi gen. Andrzeja Błasika.

ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka