ezekiel ezekiel
1296
BLOG

Kapitalizm oszalał i trzeba go zniszczyć

ezekiel ezekiel Polityka Obserwuj notkę 36

Poszedłem dzisiaj z nudów do jednej z polskich sieciówek tekstylnych dla niepoznaki nazwanych z angielska. Trochę wstyd nazywać markę ubrań po polsku, to fakt. Stąd na przykład polska marka obuwnicza nosi włoską nazwę trochę przywodzącą na myśl niedrogie wino. Ono również chyba udaje włoskie, a rozlewane jest gdzieś w Raczkach. Poszedłem, bo myślałem, że kupię sobie jakąś koszulkę, za pośrednictwem której wyrażę swoją indywidualność, wreszcie zbratam się z samym sobą. A poza tym są już wyprzedaże. Wyprzedawane są „kolekcje” (kto je kolekcjonuje?), przez co ubrania z dnia na dzień tracą do 50% swojej rynkowej wartości. Tylko dlatego, że przyszedł dzień wyprzedaży. To najgorszy dzień dla chińskich dzieci. Wtedy i one dostają tylko 50% z wypłaty, którą dostawały przed wyprzedażami. Żartuję. Chińskie dzieci szyjące ciuchy nie mogą dostawać połowy, bo zero nie jest podzielne.

Wszedłem więc do tego polskiego sklepu, który wstydzi się swojej proweniencji i co ukazuje się moim oczom w ten ciepły, lipcowy dzień, kiedy kobiety i geje chodzą w japonkach? Otóż widzę, w lipcu, rękawiczki. Wiszą sobie na wieszaczku obok szalików. Pogoda może w ostatnich tygodniach trochę nie tego, ale rękawiczki, to delikatna przesada. To nic. Krótkie spodenki kupiłem pod koniec lutego, jak się zdaje, nauczony niemożnością kupna kurtki w grudniu. Pani ekspedientka w ten zimowy miesiącu z rozbrajającą szczerością wyznała, że w zimę się kurtek nie kupuje, bo już ich nie sprowadza. Zdecydowałem kupić więc szorty wczesną wiosną, kiedy jeziora i rzeki skuwa jeszcze lód. Na wszelki wypadek.

Pomyślałem, że kapitalizm kompletnie już oszalał. Że się sam zaczadził hiperwyturbowanym konsumpcjonizmem, który wyprodukował. I teraz już ostateczny zdobyłem dowód na to, że kapitalizm trzeba obalić. Jakby mi nie wystarczyły te chińskie dzieci szyjące ubrania w obozach pracy. Ale zanim rozwalę system w drzazgi, to chyba kupię te rękawiczki. Tak dla beki. No i muszę się liczyć z tym, że zimą zastanę tylko japonki w sieciówkach.

ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka