Właśnie obejrzałem występ Józefa Piniora na wrocławskim spędzie kodziarzy,organizowanym w rocznicę stanu wojennego.Radośnie podskakująca tam "młodzież" w rytm wykrzykiwanego hasła-"precz z kaczorem dyktatorem" zainicjowanego przez Piniora,naprawdę koi miodem rozwibrowane serca ludzi,będących w trwodze w związku z zamiarem wyprowadzenia Polski z UE przez "kaczystowski reżym".Wszystko jakoś tam mogłoby trzymać się kupy,gdyby nie bijący po oczach transparent działaczy SLD z logo tej formacji,którzy radośnie wtórowali Piniorowi i spędzonej tam gawiedzi, zapewne licznych urzędników z wrocławskich urzędów marszałkowskiego i miejskiego.Konkludując,schizofrenia tej sytuacji objawia się w ten sposób,że ci,którzy stan wojenny wprowadzali,teraz przeciw temu protestują,na baczną uwagę i refleksję także zasługuje fakt,że te post peerelowskie popłuczyny,manifestują ramię w ramię z obecną opozycją parlamentarną,brzydzącą się oficjalnie byłymi działaczami bolszewickiej junty...Chciałbym wiedzieć,czy i jak dużego moralniaka ma teraz taka Śledzińska-Katarasińska np.
