Tutaj się kończy cywilizacja – zaczyna się Zachód. Taki napis mógłby się znaleźć na słupach granicznych Zachodniej i południowo-zachodniej Rzeczypospolitej w połowie XVI wieku, a i wiele dekad później nie straciłby na aktualności. Tutaj było jedno z nielicznych miejsc na świecie, gdzie w klasowym społeczeństwie istniały prawa dla wszystkich grup społecznych. W dobie polowań na czarownice, wojen religijnych, masowego mordowania Żydów, czyli tego, co wyróżniało ówczesny Zachód Europy, Rzeczypospolita, a zwłaszcza Obojga Narodów (sformalizowana w 1569 roku) była absolutnym fenomenem. Na skalę światową.
Warto się przyjrzeć egzekwowanym prawom Żydów, Tatarów, Mieszczan, Wyrobników, a nawet Chłopów (nie wszędzie ich prawa były lekceważone). Warto przeczytać tom XVII AVAK (Archiwalna Komisja Wileńska, materiały dostępne w Polskich Bibliotekach Cyfrowych), gdzie w latach 1539-41, na przykładzie powiatu Grodzieńskiego widzimy Społeczność. Gdzie widzimy w Europie społeczność w tym czasie społeczność, gdzie Żydzi czy Chłopi mają prawa. Czy Sądy Chłopskie (Kopne Sądy), były gdziekolwiek znane?
Kiedy czytamy akta sejmowe (opublikowane po latach w Volumine Legum), czy akta Ziemskie i Grodzkie (dzisiaj dostępne szczątkowo w AGAD-zie, czy Bibliotece Czartoryskich), jesteśmy zdumieni. To było prawodawstwo niezwykłe. Po pierwsze dlatego, że wymagało consensusu, czyli przyjęcia bez sprzeciwu. I to się przez długie lata sprawdzało, nim Wazowie rozpoczęli powolny demontaż tego systemu, a Wettynowie go dobili.
Sejm Rzeczypospolitej Obojga Narodów liczył niespełna 180 posłów, gdyż większość powiatów miało prawo do 2 posłów. Posłowie byli wybierani przez sejmiki powiatowe i byli związani instrukcjami, które te uchwalały. Owe instrukcje dotyczyły nie tylko szczegółowych spraw powiatu, ale i kwestii ogólnopaństwowych. Warto je poczytać (XXI i VII tom wspomnianego AVAK-u).
Niby nie da się faktów, ale dzisiaj Państwo, gdzie Inkwizycja nie mogła rozwinąć skrzydeł („Szlachcianka czarownicą być nie może”), gdzie hardkatolcki Zygmunt III musiał przełknąć i Synagogi i Meczety, a jego następcy Zbory, staje się dla duchowych potomków Oprzynszczyny i Katarzyny II, a nawet Stalina stało się symbolem zacofania i nietolerancji. To jest nie tylko kłamliwe, ale w istocie zwyrodniałe. Chore.
Wrogowie naszego dziedzictwa mienią się dzisiaj obiektywnymi sędziami naszej Jagiellońskiej tożsamości. Synowie i wnukowie tych, których celem było zniszczenie i upodlenie wszystkiego, co Polskie, Żydowskie, Tatarskie, Ormiańskie, Ruskie czy Jaćwieskie w naszej tożsamości.
Czas odkłamać czasy, kiedyśmy byli samotną wyspą tolerancji i prawa. Czas dać świadectwo prawdzie.
Zapraszam do dyskusji.