molasy molasy
552
BLOG

Jajko to nie kura czyli irracjonalizm racjonalistów

molasy molasy Polityka Obserwuj notkę 6

Członkowie Koalicji Postęp i Świeckość rozdawali w Krakowie przed Wielkanocą jajka oklejone napisem: "Ministrant Gowin widzi tu kurę, a Ty?" Łukasz Dąbrowiecki z Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów powiedział, że robili to, "by symbolicznie pokazać, że jajko to jednak nie to samo co kura" (krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,11484286,Lewica_pyta_Co_Gowin_widzi_w_jajku_.html).

KPiŚ, w skład którego wchodzi m.in. Ruch Palikota oraz młodzieżówka SLD, atakuje ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina za to, że zaproponował on, aby do aktu ratyfikacji Europejskiej Konwencji Bioetycznej Polska dołączyła deklarację, iż obejmuje ona również prenatalną fazę rozwoju człowieka. "Jego deklaracja do konwencji oznacza, że embrion uzyskałby taki sam status prawny co osoba urodzona, w praktyce uniemożliwiłoby to legalne wykonywanie aborcji nawet wówczas, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu lub zagraża życiu kobiety" - alarmuje Dąbrowiecki. 

"Nie może tak być, że minister sprawiedliwości jest kluczową osobą w tworzeniu prawa bioetycznego" - grzmi bioetyk Jan Hartman, guru polskiego lewactwa. "Demokratycznym źródłem prawa powinno być środowisko medyczne i pacjenci. Hipokryzją jest tworzenie prawa, które nie będzie przestrzegane. Jarosław Gowin wie, że bogate kobiety zawsze będą mogły wyjechać za granicę, by tam dokonać zabiegu aborcji lub in vitro".

Jest w tych wypowiedziach ludzi nazywających się postępowcami i racjonalistami całe morze irracjonalizmu, bo ich ich argumentacja nie ma nic wspólnego z logiką.

Zacznijmy od Hartmana. Żądanie, żeby minister sprawiedliwości nie wtrącał się w tworzenie prawa (nie ma znaczenia czy bioetycznego czy np. sportowego) jest po prostu idiotyzmem. Co w takim razie ma robić człowiek piastujący to stanowisko? Prokuratura mu nie podlega. Sądy są niezależne. A jeśli chodzi o źródła prawa, to np., stosując w przypadku prawa sportowego logikę Hartmana, należałoby wsłuchać się w głos przychodzących na mecze zadymiarzy zwanych kibolami oraz sportowców sięgających po doping! Są kwestie, które nie podlegają konsultacjom i negocjajom. Należy do nich zakaz zabijania człowieka.

Równie irracjonalną brednią jest zarzut, że uchwalane jest prawo, "które nie będzie przestrzegane". W ten sam sposób podważyć można choćby zasadność istnienia przepisu zakazującego pijanym kierowcom kierowania samochodem. I cóż z tego, że to prawo jest nagminnie łamane? Czy z tego powodu należy ten przepis zlikwidować?

Swoistym wyznacznikiem lewicowości Hartmana jest żal, że powstanie nierówność w możliwości łamania prawa między kobietami bogatymi i biednymi. Niestety takie "upośledzenie" zawsze istniało, istnieje i istnieć będzie w każdym państwie, niezależnie od jego ustroju. W USA bogate kobiety bardzo rzadko trafiają na dłużej do więzienia, bo stać je na wpłatę kaucji oraz na wynajęcie najlepszych prawników. W Polsce bogata kobieta może np. bezkarnie przekraczać prędkość podczas jazdy samochodem, bo stać ją na zapłacenie łapówki policjantom. W przypadku cięższych przestępstw również łatwiej jest jej uniknąć kary, dzięki temu, że stać ją na zatrudnienie najlepszych kancelarii prawnych.

Podobnie irracjonalną argumentację jak Hartman stosuje Dąbrowiecki, który z zupełnie niewiadomych dla mnie powodów nazywa się racjonalistą. Nie ma żadnego logicznego uzasadnienia stosowanie przez niego analogii między płodem człowieka a jajem ptaka. Przecież organizm człowieka płci żeńskiej (czyli kobiety) również wytwarza jaja tak jak organizm ptaka płci żeńskiej (czyli np. kury). Zatem jajo kurze można porównywać wyłącznie z jajem ludzkim! Różnią się one między sobą składem, wielkością i osłonką (przyjmuje one formę skorupki w przypadku ptaka), ale to nie zmienia faktu, że są jajami.

Embrion ludzki może być porównywany wyłącznie z embrionem ptasim. Różnią się one środowiskiem, w którym odbywa się ich rozwój. W przypadku człowieka jest to macica kobiety, natomiast w przypadku kury - jajko w gnieździe wysiadywane przez kwokę. Macica odgrywa rolę skorupki jajka. Z biologicznego punktu widzenia dopuszczalne jest zatem jedynie porównywanie jaja z jajem oraz embrionu z embrionem!

Tzw. świeccy postępowcy powinni zatem rozdawać zalegnięte jajka, aby ich porównanie z płodem ludzkim miało sens logiczny. Jeśli tak robili w Krakowie, to odpowiedź na zadawane przez nich pytanie powinna brzmieć: "Ja też tak jak Gowin widzę w tym jajku kurę!" Jeśli jednak tzw. racjonaliści rozdawali zalęgnięte jajka, to postępowali obrzydliwie pod względem moralnym. A nawet więcej - oni łamali prawo! Embriony ptasie podlegają bowiem ochronie prawnej. Nie wolno niszczyć lub zabierać jajek ptakom w tzw. okresie lęgowym.

Nie sądzę jednak, żeby jaja rozdawane przez Dąbrowieckiego oraz jego koleżanki i kolegów z Koalicji Postęp i Świeckość były zalęgnięte, bo zaliczają się oni do tzw. obrońców środowiska. Nie negują oni słuszności istnienia przepisów prawa chroniących ptaki przed barbarzyńskimi wandalami. Uważają zatem, że zamknięty w skorupce jajka płód ptasi, który karmi się żółtkiem i białkiem, zaś niezbędne mu do rozwoju ciepło pobiera od siedzącej na gnieździe matki, powinien być prawnie chroniony. Nie przeszkadza im to jednocześnie protestować przeciwko rozciągnięciu tego prawa do ochrony na embrion człowieka! Ich zdaniem płód ludzki, rozwijający się dzięki temu, że ciepło i pożywienie czerpie od swej matki, może być bezkarnie zabijany! I gdzież tu jest logika?!

Jeśli aktywiści KPiŚ rozdawali zakupione w sklepie jajka spożywcze, to zadawali źle sformułowane pytanie. Pewnie z 99,9 proc. kurzych jaj oferowanych w handlu detalicznym jest w ogóle niezapłodnionych. Z tego powodu nie mogłyby się z nich wylęgnąć kury. I dlatego ani Gowin, ani żaden inny logicznie myślący człowiek nie może w nich widzieć kury! Natomiast w wysiadywanym przez kwokę zalęgniętym jajku kurka jest! Tyle tylko, że ze względu na młody wiek nazywa się kurczaczkiem! 

Nie sposób zatem happeningu zorganizowanego przez krakowskich postępowców (ależ to okropnie brzmi!) nazwać inaczej niż manipulacją. Możliwe, że zrobili go z głupoty, bo nie potrafią odróżnić niezapłodnionego jaja kurzego od kurczaczka, który rośnie w pierwszej fazie swojego życia pod skorupkową osłoną. Wydaje mi się to prawdopodobne, bo ci ludzie w imię postępu głoszą irracjonalny zabobon, że następuje jakieś cudowne przekształcenie płodu w człowieka, a dzieje się to np. w 12-ym lub 20-ym tygodniu jego życia. Przed tą przemianą istniał nie podlegający żadnej ochronie prawnej płód, a po niej - dziecko, którego zabijać nie wolno! Trzeba być irracjonalnym racjonalistą, żeby w taką brednię uwierzyć!

Możliwe jednak, że była to manipulacja dobrze przemyślana i zaplanowana. Jajko to chrześcijański symbol Świąt Wielkanocnych. Pogańscy postępowcy próbują go przejąć, aby przy jego pomocy uderzyć w wiarę katolicką. Mamy tutaj odwrócenie sytuacji sprzed kilkunastu wieków, gdy np. na miejscu świątyń  pogańskich budowano kościoły, zaś święta chrześcijańskie zajmowały w kalendarzu miejsce świąt pogańskich (przykładem może być Boże Narodzenie, które zastąpiło w Rzymie święto ku czci boga zwanego Sol Invinctus).

Na koniec jeszcze jedna uwaga. Otóż prawie zawsze pod moimi notkami, w których piszę o działaniach środowisk lewackich (feministki, homoseksualiści, ateiści), pojawiają się komentarze, że nie warto zajmować się tymi tematami, ponieważ dotyczą one marginalnych grupek. Otóż całkowicie się z tym nie zgadzam. Uważam bowiem, że historię tworzą zdeterminowane mniejszości (najdobitniejszym tego dowodem są w XX w. bolszewicy czy naziści). Potrafią one narzucić większościowej masie swój język narracji, następnie przejąć władzę i wprowadzić w życie proponowane przez siebie rozwiązania prawne. Nie zawsze oczywiście zwycięstwo mniejszości jest szkodliwe dla naszej cywilizacji (proszę pamiętać, że chrześcijanie też byli na początku nieliczną grupką), ale w przypadku środowisk lewackich tak by niewątpliwie było. Co więcej w niektórych sprawach już tak się de facto stało. Przykładem może być legalizacja aborcji, cofająca naszą cywilizację w czasy pogańskie, gdy rodzice mieli prawo do zabijania własnych dzieci. Należy zatem działania lewackich środowisk demaskować i im przeciwdziałać.  

molasy
O mnie molasy

"JEDYNIE PRAWDA JEST CIEKAWA" - Józef Mackiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka