Pressje Pressje
1900
BLOG

Nowa Strategia USA – zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy

Pressje Pressje Polityka Obserwuj notkę 14

Opublikowany 5 stycznia br. dokument Sustaining U.S. Global Leadership: Priorities for 21st Century Defense[1] jest pierwszą oficjalną publikacją administracji USA, odzwierciedlającą plan nowego, bardziej oszczędnościowego budżetu federalnego na lata 2013-2021. Mimo iż nie ma ona mocy prawnej, stanowiąc raczej „wskazówki” (ang. guidance) dla Pentagonu, jest ona wyznacznikiem zarówno modelu rozwoju armii amerykańskiej i priorytetów Departamentu Obrony na najbliższe lata. Dokument pokazuje kierunek w którym będzie zmierzała amerykańska polityka zagraniczna w ciągu następnej dekady. Co istotne dla Polski i państw Unii Europejskiej, Stany Zjednoczone przestaną być gwarantem europejskiego bezpieczeństwa w takim stopniu w jakim czyniły to dotychczas.

Cięcia w budżecie Departamentu Obrony

Na skutek przekroczenia przez administrację Baracka Obamy górnej granicy dopuszczalnego limitu zadłużenia, w lipcu 2011 roku zawarto porozumienie pomiędzy Kongresem a Białym Domem (tzw. Budget Control Act[2]) w ramach którego Republikanie, jak i Demokraci  zobligowali się do ograniczenia wydatków federalnych o 2,1 biliona dolarów w ciągu następnych 10 lat, poczynając od roku fiskalnego 2013. W największym stopniu redukcja obejmie tzw. „nieobowiązkowe wydatki” (and. discretionary spendings), do których zaliczane są m.in. koszty związane z bezpieczeństwem i obronnością USA. Wedle danych Biura Budżetowego Kongresu oszczędności w armii mają wynieść około 886 miliardów dolarów i mają być podzielone na dwie tury: pierwsza, opiewająca na blisko 400 miliardów dolarów jest już zaakceptowana, natomiast druga, mająca wynieść dodatkowe 500 miliardów, jest zależna od wprowadzenia w życie mechanizmu tzw. „sekwestracji”. Należy przy tym podkreślić, że owe cięcia nie dotkną tzw. funduszu wojennego, który do tej pory wynosił rocznie od 100 do 150 miliardów dolarów i obejmował głównie wydatki związane z wojnami w Iraku i w Afganistanie. Wraz z zakończeniem obu misji i założeniu, że armia nie zostanie zaangażowana w kolejny długotrwały konflikt zbrojny poza granicami USA ograniczenie, bądź całkowita likwidacja funduszu może w ciągu następnej dekady dać dodatkowe oszczędności w przedziale od 1 do 2 bilionów dolarów.

Amerykańska debata publiczna dotycząca cięć w armii

Wraz z ogłoszeniem warunków porozumienia w amerykańskiej prasie rozpoczęła się burzliwa dyskusja nad ewentualnymi konsekwencjami dla armii amerykańskiej. Z jednej strony część polityków, zwłaszcza ze strony Demokratów, podkreślała odpowiedzialność wobec Amerykanów i konieczność ograniczenia deficytu, podczas gdy część ekspertów m.in. z Cato Institute zwracała uwagę na zbyt małe i niewystarczające cięcia. Z drugiej zaś strony wiele instytucji, zwłaszcza konserwatywne think-tanki jak Heritage Foundation, czy American Enterprise Institute przekonywały, że proponowane rozwiązania bez reformy służby zdrowia i sektora ubezpieczeń społecznych nie wpłyną pozytywnie na poprawę stanu amerykańskiej gospodarki, a jedynie będą miały negatywne skutki dla armii[3]. Wśród tych ostatnich wymieniano przede wszystkim wstrzymanie większości programów modernizacyjnych (w tym wartego około 400 miliardów dolarów programu na zakup nowych myśliwców wielozadaniowych F35 Joint Strike Fighter), zaprzestanie prac nad rozwojem nowych technologii, redukcję etatów pracowników kontraktowych i cywilnych, czy też ograniczenie arsenału nuklearnego.

Konsekwencje nowej strategii Obamy dla świata i Europy

Nowa strategia Obamy ma na celu pokazanie, iż mimo cięć w budżecie Departamentu Obrony armia amerykańska pozostanie „mniejsza i szczuplejsza, ale za to sprawniejsza, elastyczniejsza i technologicznie zaawansowana”. Niemniej część dotycząca modernizacji armii skupia się tylko na kwestiach ogólnych, ponieważ brakuje w niej szczegółów dotyczących przyszłego funkcjonowania armii oraz sposobu w jaki zostaną wprowadzone ograniczenia m.in. do liczby personelu i programów modernizacyjnych. O wiele ciekawiej proponowany dokument prezentuje się z punktu widzenia kierunków w których podążać będzie amerykańska polityka zagraniczna. Na pierwszy plan wysuwa się przedmowa Baracka Obamy, a następnie jej rozwinięcie w rozdziale poświęconym wyzwaniom międzynarodowego bezpieczeństwa, gdzie szczególnie akcentowane jest przesunięcie się interesów USA w kierunku Azji i Pacyfiku oraz spadek znaczenia obszaru Europy i Unii Europejskiej. 

W odniesieniu do Azji poza współpracą z Indiami istotne znaczenie ma pokazanie przyszłej pozycji i roli USA w regionie oraz możliwej współpracy na linii Waszyngton-Pekin. Z jednej strony zwraca się uwagę, że Stany Zjednoczone i Chiny mają znaczący udział w zapewnieniu pokoju i stabilności w Azji Wschodniej oraz wspólny interes w budowie i rozwoju bilateralnych stosunków współpracy. Z drugiej zaś strony akcentuje się, że „podtrzymywanie pokoju, stabilność i swobodny przepływ handlu i wpływ USA w regionie będzie częściowo zależne od leżącej u podstaw równowagi militarnych zdolności i obecności”. Innymi słowy, autorzy dokumentu wyrażają wprost obawę, że w dłuższej perspektywie Chiny, jako regionalne mocarstwo, mają potencjał aby zagrozić amerykańskim interesom i bezpieczeństwu, co może stanowić zarzewie konfliktu.

W kontekście Europy, pomimo zapewnień o wzajemnej bliskości i strategicznym partnerstwie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską, dokument stwierdza, że „większość państw europejskich jest obecnie producentami bezpieczeństwa, aniżeli jego konsumentami. Wraz z wycofaniem się z Iraku i Afganistanu stwarza to strategiczną możliwość, aby ponownie zrównoważyć wojskowe inwestycje USA w Europie, odchodząc od koncentrowania się na bieżących konfliktach na rzecz skupienia się na przyszłych możliwościach”. Inaczej rzecz ujmując, oznacza to, iż Stany Zjednoczony w najbliższym czasie przestaną być gwarantem europejskiego, w tym również polskiego bezpieczeństwa, czego pierwszym krokiem jest zapowiedź wycofania znaczącej części stacjonujących w Europie amerykańskich żołnierzy.

 Wnioski

 Zaprezentowanie nowych wytycznych dla Pentagonu, mimo iż pozytywnie ocenianych przez znaczną część ekspertów, w rzeczywistości nie wnosi niczego nowego do dyskusji nad przyszłością armii amerykańskiej. W dalszym ciągu nie odpowiada bowiem na podstawowe problemy przed którymi ona stoi i nie określa w jaki sposób będzie wyglądała realizacja przyszłych programów wojskowych.

Dokument ma za to o wiele większe znaczenie polityczne, ponieważ jasno wskazuje kierunek amerykańskiej polityki zagranicznej. Dla unijnych polityków powinien być to jasny sygnał do rozpoczęcia rozmów nad przyszłością europejskiego bezpieczeństwa. O ile bowiem wynik tegorocznych wyborów prezydenckich w USA może znacząco skorygować bieżące postanowienia, o tyle wydaje się nieuniknione przewartościowanie amerykańskich priorytetów w polityce zagranicznej i równoznaczny z tym spadek znaczenie Europy i gwarancji jej bezpieczeństwa.

Sebastian Górka

[1] Sustaining U.S. Global Leadership: Priorities for 21st Century Defense, Department of Defense, 5 stycznia 2012,http://www.defense.gov/news/Defense_Strategic_Guidance.pdf

[2] Zob. szerzej oświadczenie Congressional Budget Office z 1 sierpnia 2011, http://cbo.gov/ftpdocs/123xx/doc12357/BudgetControlActAug1.pdf

[3] Defending Defense Spending, the Super Committee, and the Price of Greatness,A Joint Project of The Foreign Policy Initiative, American Enterprise Institute, and The Heritage Foundation, 17 listopada 2011, http://www.aei.org/files/2011/11/17/-defense-spending-the-super-committee-and-the-price-of-greatness_081647374391.pdf; Por. Mackenzie Eaglen, Diem Nguyen, Super Committee Failure and Sequestration Put at Risk Ever More Military Plans and Programs, The Heritage Foundation, 5 grudnia 2011,http://www.heritage.org/research/reports/2011/12/debt-ceiling-deal-puts-at-risk-ever-more-military-plans-and-programs

 

Pressje
O mnie Pressje

Wydawca Pressji Strona Pressji www.pressje.org.pl Poglądy wypowiadane przez autorów nie stanowią oficjalnego stanowiska Pressji, stanowisko Pressji nie jest oficjalnym stanowiskiem Klubu Jagiellońskiego, a stanowisko Klubu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stanowisko Uniwersytetu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem autorów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka