Prixo Prixo
213
BLOG

Drin za drinem, buch za buchem - Czyli, jak powstawały Cuda (Co

Prixo Prixo Polityka Obserwuj notkę 10

    Wszyscy zastanawiają się skąd premier Donald Tusk bierze wenę twórczą i wymyśla, coraz to oryginalniejsze obietnice i dziś chyba nareszcie mamy okazję się tego dowiedzieć, ale zanim to się stanie wróćmy na chwilę do kampanii z 2005 i 2007 roku. 

 

KAMPANIA 2005

    Donald Tusk założył sobie 2 cele - Wygrać wybory parlamentarne wraz z premierem z Krakowa i zostać prezydentem Polski. Jak wszyscy dobrze się orientujemy nie udało mu się, ani jedno, ani drugie. Dość bezbarwny w tamtych czasach Donald Tusk, człowiek, któremu do zwycięstwa zabrakło, chyba jedynie "Cudu", musiał pogodzić się z "nieoczekiwaną przez media" porażką w wyborach do parlamentu. Zaskoczenie było dość spore wśród lobby PO, ale pozostawała pewność, iż na osłodę Donald Tusk będzie mógł chronić "interesy kraju" za pomocą weta prezydenckiego. Kampania prezydencka była dość nudnawa po rezygnacji jednego z kandydatów (Włodzimierza Cimoszewicza), którego wyeliminowała pewna siebie partia Tuska. Nic więc zaskakującego nie stało się w pierwszej turze i dość pewnie wygrał ją Donald Tusk. Przyszedł wtedy czas na debatę bezpośrednią i tu chyba zabrakło "dopalacza", bo zupełnie nieprzygotowany Donald Tusk sam się zamieszał w swoich wypowiedziach, co wykorzystał Lech Kaczyński. Dlaczego Donald Tusk w czasie debaty był tak rozkojarzony i nieprzygotowany ? Czy porażka w wyborach była jedyną przyczyną nerwicy i załamania Donalda Tuska - Jego zniknięcia na dość długi czas z mediów ? Czy to duch krążącego dziadka tak zdenerwował i rozkojarzył pewniaka tych wyborów ?

KAMPANIA 2007

    Natchniona po powrocie Donalda Tuska Platforma Obywatelska dążyła do drugiej szansy, którą otrzymała w ubiegłym roku. Koalicja PiSu z SO-LPR okazała się zbyt burzliwa dla "większości" opinii publicznej. Jarosław Kaczyński nie miał innego wyjścia i musiał spytać naród, czy da mu szansę samodzielnych rządów, czy odda władzę w ręce "rozpędzonej do władzy" Platformy Obywatelskiej. Nie udało się 2 lata wcześniej, dość merytoryczną debatą to Platforma Obywatelska postanowiła przekrzyczeć rządzący PiS. Donald Tusk świetnie uderzał i zamroczył PiS ciosem, którego nauczył się badając Irlandię. Jarosław Kaczyński zamroczony tym uderzeniem, w debacie z Donaldem Tuskiem nie miał pojęcia, jak wygląda sytuacja w kraju, którym rządzi. Premier Kaczyński nie wiedział min. po ile są jabłka(!), co doprowadziło do liczenia, odebrało mu kilka pkt. i skazało go ostatecznie na porażkę ze świetnie przygotowanym "technicznie" Donaldem Tuskiem. Jak już pisałem w polskich debatach strona merytoryczna nie odgrywa kluczowej roli i wygrywa ten, który ma "lepszą wyobraźnię" i więcej obieca.

    Zastanówmy się zatem, co wpłynęło na takie, a nie inne losy Donalda Tuska w ostatnich latach. Dlaczego raz widzimy rozdygotanego Donalda, a innym razem widzimy człowieka pełnego fantazji i pomysłów ? Żeby to wszystko ogarnąć trzeba powrócić do młodości naszego aktualnego premiera.

    Jak zwierza się Newsweekowi Donald Tusk, jego dzieciństwo nie było zbyt kolorowe i musiał je sobie ubarwiać na różne sposoby. Przeszłość dziadka, brak ciepła ze strony ojca, były silnymi impulsami degenerującymi jego osobę. Być może surowość ojca i pochodzenie dziadka wpłynęły również na fakt, iż obecny premier przez wiele lat swej młodości czuł nienawiść do wszystkiego, co "niemieckie". Jak dziś przyznaje Donald Tusk najbardziej odczuł to nie sam ojciec, ale kolega o niemiecko brzmiącym nazwisku Neumann - wyzywał mnie od hitlerowców, rysował swastyki na ubraniu opowiada Neumann. Niemogąc sobie poradzić z problemami własnej psychiki, Donald Tusk popadł w różnego rodzaju używki - tani alkohol, marihuana ! ...

 

    Czy możemy łączyć rozkojarzenie, nerwowość, zagubienie i trzęsącego się Donalda Tuska w kampanii 2005 roku z urazami dzieciństwa i walką z nałogami ? Czy refleksje po przegranych wyborach w 2005 roku skłoniły jego partyjnych kolegów do namówienia Donalda Tuska, by powrócił do używek ? Czy ręce, które przestały się trząś, zajawki, obietnice cudów, znajomość ceny jabłek, z których wytwarza się tanie trunki, jak i wypite 4, czy 5 win u prezydenta są oznaką tego, że Donald Tusk znowu sporo pije i sporo bierze ?! Chyba nikt nie uwierzy, że "schorowany" prezydent wypił sam, choć jedno wino, a było ich, aż 4, czy 5 ?! Czy to, aby nie przesada, by premier Donald Tusk pił trunki w tak sporych ilościach ? Jaką mamy pewność, że skoro premier nadużywa alkoholu to nie pali również z powrotem marihuany ?!

    Czy poseł Palikot poprosi premiera Tuska, by zrobił test na zażywanie narkotyków i o to, by udał się do grupy wsparcia, która pomoże mu w walce z nałogiem alkoholowym ?

 

(Nie mogłem się powstrzymać i choć nie chciało mi się pisać to musiałem o to zapytać - Wpis oczywiście ironiczny, choć nie do końca ...)

Prixo
O mnie Prixo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka