Prolacy Prolacy
333
BLOG

Odcinek 53, czyli Perypetie Aniołka i Perfidna Piramida Złowroga

Prolacy Prolacy Polityka Obserwuj notkę 4

W poprzednim odcinku:


Dzwoni siostra Stefana: „Dopadli go. Cherumbinka, aniołka niewinnego.”

Prolakowa: „Mówisz o tym być może niejasnymi interesami powiązanym z Kaczorem oszuście, co samolotami złoto klientów przewoził i teraz zostawił ich na przysłowiowym mrozie?”

Siostra Stefana: „Zwariowałaś? O synku pana premiera per eksceląs cherumbinek się wyrażam. To na niego hieny te się rzuciły jak wilki. Nie widziałeś, jak chłopaka zaszczuli, bo swą ciężką pracą zdobytą wiedzę w rozwój polskiego lotnictwa niczym archeptyczny Żwirek i Wichura zainwestował? Błąd jego, że skromności swej nie zastanowił się, że mimowolnie i bez udziału świadomości w aferę podejrzaną się wmieszywa. Oj młodości, młodości naiwna...”

Prolakowa: „Tak, masz rację i owszem. Trochę się wprawdzie zlęknęłam, jak na swojego obrońce wziął tego byłego faszyste i ksenofomoba, bo myśl mnie naszła, że to może być jakaś podał intryga Kaczora i ten zamiast go maluczkiego bronić zamieni się w oskarżającego mecenasa prokuratora, ale ponoć on się nawrócił i już nie chce, żeby Polska była katolicka i krwiom spłynęła jak pożoga.”

 

W bieżącym odcinku:

„Moim zdaniem” – nieświadomie mijając się z prawdą rozpoczęła swój monolog Prolakowa – „to prawdziwa podłość tak z programem jakimś występować wiedząc, że prawomocnie wybrany rząd rządzi i milionom Polaków przychyla nieba. Przecież to zakrawa na zamach stanu, a przynajmniej jest to bardzo poważna zdrada narodowa.”

„Myślę” – podobnie niechcący mijając się z prawdą wtrącił się Stefan Prolak – „że powinni zabronić mu mówić. Dla dobra ojczyzny. Przecież to co on nam proponuje to jest piramida finansowa. I to odwrócona, czyli z czubkiem tego trójkąta prostokątnego równobocznego skierowanym w dół. Jak symboliczna, przekłuwająca napięty wór zrównoważonego budżetu szpilka albo dzida.”

„Sądzę” – po raz kolejny używając słowa nieoddającego stanu faktycznego przebiegających w jej głowie procesu myślowych ciągnęła wątek żona Stefana „że nikt się już na takie tanie chwyty nie nabierze. Ludzie jednak zmądrzeli i już wiedzą, że choć w sklepach bywają może i dantejskie ceny, to jest to wyższa konieczność dziejowa. Zwłaszcza, że w spadku po poprzedniej ekipie ostała nam się wielka dziura budżetowa. A do pustego nawet Salomon nie naleje, jakem Prolakowa.”

 

W następnym odcinku:

Stefan ponownie poczuje zmęczenie tematem Smoleńska, bo w telewizji powiedzą, że dla niektórych sprawa ta jest nadal nie wyjaśniona. Jego żona zmartwi się, bo z programu dla młodych zdolnych odpadnie koleżanka siostrzenicy kuzynki dyrektora, która przecież tak pięknie żonglowała kalafiorami i szpagat robiła. Denisa Prolaka zajmie szukanie konkursów w których wygrać będzie można nowego iPhona, a jego siostra Marietta pojedzie z grupą urzędników na szkolenie w ramach unijnego programu wyrównywania szans płci na terenach podgórskich i ochrony jesiotra przed skutkami globalnego ocieplenia.

 

W mieszkaniu na dole usłyszymy większy hałas niż zwykle. To do Ambrożego i Szczepana dołączy Pan Błażej i rozpocznie się ostry niczym piramida trójkąt.

 

 

r-b s

 

Prolacy
O mnie Prolacy

Kiepscy? Lubicze? Mostowiakowie? Tylko Prolacy! r-b s

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka