prostowacz prostowacz
946
BLOG

"GŁUPIA KSIĘGA" - PRAWDZIWA PRZYCZYNA WG MACIEREWICZA

prostowacz prostowacz Polityka Obserwuj notkę 62

 

 

 
 
MOTTO:
"Głupich nie sieją,
sami się rodzą"
/mądrość ludowa*/
 
 
 
Najważniejszy rozdział 19 "Głupiej Księgi" Macierewicza pt. "Katastrofa" - jedyny(!) faktycznie dotyczący przyczyn katastrofy - przynosi następujące rewelacje:
 
"Z analizy dokumentów przywołanych w załączniku nr 93 wynika, że o godzinie 10.41.05 zanikło zasilanie komputerowego systemu zarządzania lotem (...) w tym samym czasie zatrzymały się zapisy czarnych skrzynek, natomiast 2,5 sekundy wcześniej zatrzymał się zapis tzw. rejestratora parametrów lotu ATM..."
 
Te przywołane w załączniku dokumenty, które Antek Policmajster sobie zanalizował, to... Raport MAK. Tak, Macierewicz w najistotniejszej części "Głupiej Księgi", mającej podawać przyczyny katastrofy czyli to do czego został powołany pisowski zespół, powołuje sie i powtarza dane z Raportu MAK. Na podstawie tegoż Raportu MAK, Macierewicz "ustalił" swoją przyczynę katastrofy, uwaga, uwaga!
 
 
 
Przyczyna wg Macierewicza czyli
 
mogłoby być to CÓŚ:
 
 
 
"...kolejność wydarzeń mogła być następująca: (przyczyna nieznana), awaria centralnego zasilania, zatrzymanie zapisu rejestratora ATM, odcięcie połączenia z akumulatorami lub ich neutralizacja, zatrzymanie się i zamrożenie danych FMS. Wydarzenia te miały miejsce między godz. 10.41,02.5 a godz. 10.41,05 na wysokości 15 metrów nad poziomem pasa..."
 
 
Tak, to już cała macierewiczowa przyczyna: mogłoby być to CÓŚ. To CÓŚ „między godz. 10.41,02.5 a godz. 10.41,05 na wysokości 15 metrów” spowodowało:
 
"...Powyższe dane wyznaczają moment katastrofy samolotu wiozącego Prezydenta RP i polską elitę do Smoleńska. Oznacza to, że upadek Tu-154M na ziemię był konsekwencją wydarzeń, które rozegrały się 15 metrów nad ziemią."
 
[he, he... Wiozącego "polską elitę", od razu przypomina mi się "Kabaret Elita"]
 
 
Co jeszcze ciekawsze, o ile w rozdziale 19 "Głupiej Księgi" jest to jeszcze MOGŁOBY BYĆ TO CÓŚ, o tyle w rozdziale 20 pt. "Wnioski" Macierewicz nabiera pewności siebie i stwierdza, że przyczyną NA PEWNO BYŁO TO CÓŚ:
 
"19. Upadek Tu-154 M nr 101 na ziemię był konsekwencją wydarzeń, które rozegrały się 15 metrów nad ziemią."
 
 
 
 
Jak te urojenia "pięknego umysłu" Antka Policmajstra mają się do rzeczywistości? Otóż w tym samym Raporcie MAK znajdziemy (str. 189) - o czym Macierewicz oczywiście się nie zająknął:
 
"...o 10:41:00 doszło do zderzenia lewej konsoli skrzydła samolotu z brzozą o średnicy pnia 30-40 cm, co doprowadziło do oderwania znacznej części lewej konsoli skrzydła
(...)
Oderwanie znacznej części lewej konsoli skrzydła doprowadziło do intensywnego obrotu samolotu w przechyleniu w lewo i po 5-6 s, w odwróconym położeniu, samolot zderzył się z ziemią i uległ całkowitemu zniszczeniu."
 
 
 
 
Resumując, o 10:41:00 samolot w wyniku zderzenia z brzozą traci znaczną część skrzydła i zaczyna się kręcić dookoła własnej osi (kraksa już przesądzona), ale macierewiczowa przyczyna katastrofy (czyli CÓŚ) pojawia się dopiero 2 do 5 sekund później!
 
 
 
 
Cały Antoś Policmajster :)
 
 
 
 
 
 
 
 
* Motto samo się narzuciło, po przeczytaniu motta z "Głupiej Księgi".
 
prostowacz
O mnie prostowacz

.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka