catrw catrw
183
BLOG

Wymiany rakietowe między Pakistanem a Iranem

catrw catrw Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 8
Czy to już wojna?

image


 Od wczoraj Pakistan doświadczył ataków rakietowych. Iran rozpoczął ataki na, jak twierdzi, ośrodki terrorystyczne w Pakistanie.

Pakistańskie siły powietrzne rozpoczęły w czwartek odwetowe naloty na Iran, rzekomo wymierzone w pozycje bojowników, atak, w którym zginęło co najmniej siedem osób i jeszcze bardziej zwiększył napięcie między sąsiednimi krajami. Ataki w prowincji Sistan i Beludżystan są następstwem wtorkowego ataku Iranu na pakistańską ziemię, w którym zginęło dwoje dzieci w południowo-zachodniej prowincji Beludżystan.

Ataki zagrażają stosunkom dyplomatycznym między dwoma sąsiadami, ponieważ Iran i uzbrojony w broń nuklearną Pakistan od dawna traktują się nawzajem z podejrzliwością w związku z atakami bojowników.

Tego samego dnia Iran rozpoczął również ataki na cele ISIS w Iraku i Syrii. Ataki te były, według Iranu, odpowiedzią na samobójczy atak bombowy ISIS na początku tego tygodnia. Wygląda na to, że Iran ściga sunnicką grupę separatystyczną Dżaisz al-Adl.

 Dżaisz al-Adl walczy z innymi krajami regionu, próbując uzyskać niepodległość dla wschodniego Iranu Sistan i południowo-zachodnich pakistańskich prowincji Beludżystan.

Jeśli chodzi o konflikt między Iranem a Pakistanem, Ameryka nadal „technicznie” uważa Pakistan za swojego sojusznika. Ale ten status został poważnie poddany w wątpliwość, gdy dowiedzieliśmy się, że część pakistańskiego rządu była mocno związana z Al-Kaidą i przez lata udzielała schronienia Osamie bin Ladenowi, podczas gdy my bezowocnie szukaliśmy go w Afganistanie.

Afgańscy Talibowie mają także konflikt graniczny o wodę z Iranem.

Są gotowi do najazdu na Iran....

 Po dziesięcioleciach względnego spokoju wydaje się, że prawie wszyscy w tym regionie walczą teraz.



Mumtaz Zahra Baloch, rzeczniczka pakistańskiego MSZ, ogłosiła, że Islamabad odwołuje swojego ambasadora w Iranie w związku z atakami.

Pakistan poprosił ambasadora Iranu, który przebywał z wizytą w Teheranie, aby nie wracał.


Irańskie media państwowe donoszą, że doniesienia irańskich mediów państwowych, które zostały później wycofane bez wyjaśnienia, mówiły, że paramilitarna Gwardia Rewolucyjna atakowała bazy w Pakistanie należące do grupy bojowników Dżaisz al-Adl, czyli "Armii Sprawiedliwości".

Minister obrony Iranu powiedział również w środę, że Iran odpowie na wszelkie groźby pod swoim adresem, podała oficjalna agencja informacyjna IRNA.

Nie wymieniając żadnego kraju, generał Mohammad Reza Ashtiani powiedział: "Pokażemy reakcję na zagrożenie dla Islamskiej Republiki Iranu z każdego regionu. Reakcja będzie odpowiednia, ostra i silna.

Partia Dżaisz al-Adl, która dąży do utworzenia niepodległego Beludżystanu dla etnicznych obszarów zamieszkałych przez Beludżów w Afganistanie, Iranie i Pakistanie, przyznała się do ataku w oświadczeniu udostępnionym w Internecie.

Sześć dronów i rakiet przenoszących bomby uderzyło w domy, w których, jak twierdzą bojownicy, mieszkały dzieci i żony ich bojowników. Dżaisz al-Adl powiedział, że w ataku zginęło dwoje dzieci i ranne zostały dwie kobiety i nastolatka.

Filmy udostępnione przez grupę aktywistów Beludżów HalVash, rzekomo pochodzące z tego miejsca, pokazywały płonący budynek i dwa zwęglone, małe zwłoki.

Raport pakistańskiego wywiadu mówi, że dwoje zabitych dzieci to 6-letnia dziewczynka i 11-miesięczny chłopiec. Trzy kobiety zostały ranne w wieku od 28 do 35 lat. W raporcie stwierdzono również, że trzy lub cztery drony zostały wystrzelone ze strony irańskiej, uderzając w meczet i inne budynki, w tym dom.


image

Iran walczył na terenach przygranicznych z bojownikami, ale atak powietrzny na Pakistan jest bezprecedensowy.

Wysoki rangą przedstawiciel pakistańskich służb bezpieczeństwa, w rozmowie z agencją Associated Press pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie był upoważniony do rozmowy z dziennikarzami, powiedział, że Iran nie podzielił się żadnymi informacjami przed atakiem. Powiedział, że Pakistan zastrzega sobie prawo do odpowiedzi w wybranym przez siebie czasie i miejscu, a każdy atak będzie wyważony i zgodny z oczekiwaniami społecznymi.

Pojawiły się jednak oznaki, że Pakistan próbuje opanować gniew z powodu ataku. Zazwyczaj otwarte i nacjonalistyczne media w tym kraju relacjonowały naloty w środę z niezwykłą powściągliwością. Do wyborów w Pakistanie pozostały trzy tygodnie, a politycy skupiają się na kampanii.

Irańskie media państwowe nie odniosły się do ataków, zamiast tego omawiając wspólne ćwiczenia marynarki wojennej Pakistanu i irańskiej marynarki wojennej w Zatoce Perskiej we wtorek. Pakistańscy urzędnicy przyznali, że ćwiczenia odbyły się wcześniej, ale powiedziały, że miały one miejsce wcześniej niż atak Iranu.

Irański minister spraw zagranicznych Hossein Amirabdollahian przyznał, że Teheran przeprowadził atak w Pakistanie, przemawiając na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w Szwajcarii. Bronił tej akcji, podczas gdy prowadzący wywiad wielokrotnie powtarzał, że Pakistan potępił atak.

"Jeśli chodzi o Pakistan, żaden z obywateli naszego sąsiada, brata i przyjaciela Pakistanu nie był celem irańskich dronów i rakiet" – powiedział Amirabdollahian. "Rozmawialiśmy o nich z wysokimi rangą pakistańskimi wojskowymi, urzędnikami ds. bezpieczeństwa i polityki. Naszą odpowiedzią jest walka z irańskimi terrorystami na pakistańskiej ziemi".

Pakistański minister spraw zagranicznych Jalil Abbas Jilani powiedział, że później odebrał telefon od Amirabdollahiana.

Jilani powiedział Irańczykom, że atak poważnie zaszkodził stosunkom i może podważyć pokój i stabilność w regionie, zgodnie z oświadczeniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Islamabadzie. "Żaden kraj w regionie nie powinien podążać tą niebezpieczną ścieżką" – powiedział Jilani w rozmowie telefonicznej.

Pakistański analityk ds. obronności Syed Muhammad Ali powiedział, że rząd może podjąć pewne kroki w odpowiedzi na ataki, ale ostrożnie rozważy wszelkie militarne działania odwetowe. Zauważył, że pakistańska obrona powietrzna i systemy rakietowe są rozmieszczone głównie wzdłuż wschodniej granicy, aby odpowiedzieć na potencjalne zagrożenia ze strony Indii.

Iran podejrzewa, że zamieszkany w większości przez sunnitów Pakistan gości rebeliantów, być może na rozkaz swojego regionalnego rywala, Arabii Saudyjskiej.

Wczesnym rankiem w czwartek pakistańskie siły powietrzne uderzyły w "kryjówki bojowników" w Iranie z wieloma nalotami, zabijając podobno dziewięć osób. W oświadczeniu ministerstwa spraw zagranicznych Islamabadu opisano atak jako "serię wysoce skoordynowanych i specjalnie ukierunkowanych precyzyjnych uderzeń wojskowych". To w języku pakistańskim oznacza "zrzuciliśmy bomby w kierunku wroga". Naprawdę, czwartkowe naloty były odwetem za irańskie ataki rakietowe na podobne "kryjówki bojowników" w Pakistanie we wtorek.

Według AP lokalna grupa wsparcia HalVash "udostępniła filmy pokazujące zniszczony budynek.

Teheran twierdzi, że w czwartkowym nalocie zginął jeden z dowódców Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC). Ponieważ IRGC jest irańską hybrydową organizacją wojskowo-terrorystyczną.

Chiny podjęły próbę mediacji ale nie powiodła się ona.

Przed chwilą negocjacje podjęli Saudyjczycy...


To mogą być pozory?

........................................................................................................



Ekspert izraelskiego wywiadu uważa, że kiedy doszło do irańskiego ataku rakietowego, Iran i Pakistan prowadziły wspólne ćwiczenia marynarki wojennej i wydawały się mieć dobre stosunki.

Być może Pakistan zgodził się na atak, ale za trzy miesiące są wybory więc jest trochę gry?

catrw
O mnie catrw

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka