Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
1051
BLOG

Nie powinniśmy mieć złudzeń- "Rzeczpospolita" zmieni charakter

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Gospodarka Obserwuj notkę 16

Część krytyków wskazuje na ścisłe powiązania własnościowe kontrolującej gazetę spółki Gremi Media z firmą KCI której szefuje Kazimierz Mochol, były szef kontrwywiadu i zastępca szefa Wojskowych Służb Informacyjnych. Sprawdziłem te informacje- i istotnie, tak się sprawy mają. W jednej ze spółek grupy Gremi szefuje były zastępca szefa WSI.

Ale też wielokrotnie wskazywałem na problem, jaki mają ze sobą środowiska "Rzeczpospolitej", Prawa i Sprawiedliwości i im podobne. Są to środowiska wyznaniowe, ruchy monokulturowe, nie mające wielokulturowych kompetencji i zamiast tego wyposażone w pewien zasób uprzedzeń i stereotypów. Są postrzegane jako archaiczne, rozmodlone- bo wyznaniowe. A do tego- część polityków, jak ongiś niejaki pan Ziobro, wsławiła się łamaniem zasad państwa prawa. Jego panowanie wg opinii krytyków cechowała nagminna inwigilacja, przecież mówili o niej nawet adwokaci, których inwigilowano gdy telefonicznie rozmawiali o linii obrony z ich klientami.

I nie ma tutaj znaczenia, że gdzieś jest korupcja, że ci inni mają bardziej nieczyste interesy. Środowisko "Rzeczpospolitej" zarobiło sobie na taką a nie inną czytalność. W moim środowisko- środowisku młodych pokoleń- te idee nie są popularne. W sieciach społecznościowych nie widziałem chyba nigdy żadnego linku do artykułu "Rzeczypospolitej", a przecież dziennie moi znajomi dodają dziesiątki linków do artykułów które uznają za wartościowe i które potem wspólnie czytamy.

Nawet uznając że przypadkiem tylko zatrudniono zastępcę szefa Wojskowych Służb Informacyjnych w grupie medialnej, to i tak "Rzeczpospolitą" czekają zmiany. I gdy czytam o "sieci znajomych" nowego właściciela p. Hajdarowicza, to nie mam wątpliwości że nie powinniśmy mieć złudzeń. Ten człowiek nie ma doświadczenia w prowadzeniu gazety typu "upper market", i najprawdopodobniej zrobi z niej, sugerując się otoczeniem rynkowym, typowy "middle market tabloid". Nie wiadomo nawet czy kiedykolwiek miał w ręku zachodnioeuropejską gazetę codzienną typu "upper market".

Jego sieć znajomych (niedawno opisana na łamach mediów społecznościowych) nie obejmuje w mojej opinii osób które mogłyby z takiego tytułu zrobić polską Sueddeutsche Zeitung, polskiego Frankfurter Allgemeine Zeitung czy polskiego Frankfurter Rundschau- a taki kierunek byłby w mojej opinii pożądany. Po Panu Hajdarowiczu można się spodziewać raczej poziomu "Daily Mail". "Rzeczpospolita" jak dotychczas "wysoki poziom" starała się utrzymać zapewne sieriożną powagą, przez co stała się gazetą postrzeganą jako niewymownie nudną. Obowiązującą perspektywą była perspektywa katolicka, miało się wrażenie że brakuje podtytułu "gazeta katolicka" czy coś w ten deseń.

Do "Rzeczpospolitej" zaglądałem tylko w pracy i nader z rzadka, jedynie przewracając strony opinii. Nie jestem katolikiem, te (czasami nawet nader pobożne) rzeczy były dla mnie po prostu nieciekawe. Dziwiłem się tej perspektywie światopoglądowej, i nie znajdowałem tam żadnych tekstów mnie interesujących. Choć kiedyś przeczytałem jednym tchem książkę R. Ziemkiewicza pt. "Polactwo", i wg mnie jest ona przykładem, że i z konserwatywnej perspektywy można pisać mogąc zainteresować także światopoglądowo innych czytelników.

Mam poglądy pro-wolnorynkowe. Czasy kiedy "Rzeczpospolita" była trybuną zwolenników wolnego rynku, odeszły w niepamięć. Z pozycji bardziej centrowej, centroprawicowej na spektrum politycznym, pozycji która zawiera i cechuje się poparciem takich pro-wolnościowych pozycji gospodarczych, gazeta ta wywędrowała w stronę idei kolektywizmu gospodarczego, solidaryzmu. Gospodarczo stała się konserwatywną obyczajowo wersją polityki reprezentowanej przez SLD.

Ta pozycja ideowa przypomina politykę krajów latynoamerykańskich, gdzie nie brak jest ruchów łączących kolektywistyczne idee gospodarcze ze światopoglądowym konserwatyzmem. Ale w naszych warunkach geopolitycznych owe importy ideowe są egzotyczną nowością. "Rzeczpospolita" przybliżyła czytelnikom europejskim egzotyczne ideologie gospodarcze, po które inaczej musieliby lecieć kilkanaście lub dwadzieściakilka godzin samolotem. Choć moje pokolenie zwykło import z tamtego regionu ograniczać do produktów kultury.

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka