Banderowcy płaczą, Zachód po raz czterdziesty siódmy zajmuje stanowisko, Sikorski z Tuskiem machają szabelką, Rosjanie się cieszą, Węgrzy dbają o swoje, niezaangażowani w konflikt menele pod blokiem przepijają rosyjską wódkę ukraińskim piwem... A Krym wraca do macierzy :)
Tak, trąbili wczoraj w radiu wiele razy, że referendum na Krymie "jest niezgodne z konstytucją Ukrainy" - ktoś w USA tak powiedział, ktoś we Francji (może nawet sam prezydent, robiąc sobie przerwę pomiędzy jedną kochanką a drugą), ktoś w Polsce chyba też, ale już nie pamiętam. No kochani, a czy referendum w Kosowie było zgodne z konstytucją Serbii? Nie było? No to teraz mordy w kubeł. Nawarzyliście piwa z tym Kosowem, to teraz je pijcie. Ty Radziu też.
Bo po casusie Kosowa nic już nie będzie tak jak dawniej. A tymczasem wzniosę dziś toast za rosyjski Krym. Może nawet gruzińskim winem, będzie weselej :)