Do końca lipca wygaszam definitywnie swoją angielską filię i zaplanowałem sobie dwumiesięczne wakacje w Polsce w sierpniu i wrześniu (raz w tygodniu, raz na półtora tygodnia będę zaglądać do swojej firmy w innym kraju). Tak więc zaplanowałem przelot z Londynu do PL na 1 sierpnia. Ale zaraz przypomniało mi się, że na ten dzień wypada rocznica jednego z najbardziej beznadziejnych i bezsensownych powstań w dziejach świata. Zatem zmieniłem datę powrotu na 2 sierpnia. Znów ominie mnie rocznica wybuchu powstania warszawskiego.