rolikman rolikman
515
BLOG

"Tajemniczy bank Goldman Sachs"

rolikman rolikman Gospodarka Obserwuj notkę 2

Spośród banków inwestycyjnych najinteligentniejszym, dysponującym najlepszą siecią powiązań, najpotężniejszym i pozbawionym jakichkolwiek skrupułów jest bank Goldman Sachs, założony w XIX wieku przez dwóch emigrantów z Dolnej Frankonii, o nazwiskach, które do dziś tworzą nazwę firmy. Zaproszono mnie kiedyś do odwiedzenia głównej siedziby Goldman Sachs w Nowym Jorku. Byłem pod wielkim wrażeniem wiedzy i umiejętności pracowników tego bankowego koncernu i od tamtej pory wiem, że nie rynek akcji, lecz rynek walutowy i kapitałowy jest najważniejszy. Na rynku papierów wartościowych, będących zawsze specjalnością banku Goldman Sachs, decyduje się los narodów, a także walut takich jak euro.

Tylko naiwni mogą się dziwić, że Goldman Sachs był przy przyjmowaniu przez Grecję euro, dzięki czemu greckie finanse wyglądały na papierze piękniej niż w rzeczywistości, i że był w grze również wtedy, kiedy finansowane przez zagranicę party w Atenach dobiegło końca a dla Hellenów nastał dzień sądu. Bez złamania prawa, oszustwa i zwodzenia wprowadzenie euro jako waluty księgowej w 1999 i jako gotówki w 2002 roku nie byłoby możliwe. Przypomnijmy sobie: zgodnie z traktatem z Maastricht uczestnikami unii walutowej mógł być tylko ten, kto spełniał ściśle ustalone warunki, tak zwane kryteria konwergencji. Dwa z nich miały szczególnie duże znaczenie. Po pierwsze deficyt budżetowy nie mógł wynosić więcej niż trzy procent produktu krajowego brutto. Po drugie, całkowite zadłużenie państwa nie mogło być wyższe niż 60% PKB. Te kryteria obowiązują do dziś. Wielokrotnie łamał je europejski prymus - Niemcy. W przypadku Niemiec można było w 1999 roku jeszcze przymknąć oko. Wprawdzie niemieckie zadłużenie w przededniu wprowadzenia unii walutowej lekko przekroczyło górną granicę 60%, ale nietrudno było sobie wyobrazić, że w krótkim czasie spadnie poniżej dozwolonej granicy. Dzisiaj nie ma co tym marzyć. Ale w Grecji nigdy nie istniała szansa na uzdrowienie finansów publicznych. Już wówczas zadłużenie przekroczyło 100 % PKB. Nawet przy najlepszej woli tego typu nadmiernego zadłużenia nie można było pogodzić z traktatem z Maastricht. Cóż więc innego pozostawało greckim politykom jak sfałszowanie bilansów i wywoływanie naokoło wrażenia, że wszystko jest w jak najlepszym porządku? Okazali się przy tym prawdziwymi mistrzami kreatywnej księgowości; także inni - na przykład Włosi i Francuzi - posługiwali się różnymi sztuczkami, aby ich zadłużenie wyglądało na niższe niż w rzeczywistości. Chodziło głównie o to, aby nieufną i sceptyczną wobec euro niemiecką opinię publiczną wprowadzić w błąd i uspokoić.

Jak ujawnił „New York Times” z 14 lutego 2010 roku, to gigant z Wall Street, bank Goldman Sachs, pomógł Atenom w wywołaniu optycznego złudzenia, że wielomiliardowych długów nie ma. W 2001 roku, kiedy w Grecji wprowadzono euro w formie bezgotówkowej, Goldman Sachs udzielił rządowi w Atenach kredytu, zakamuflowanego jako transakcja walutowa, dzięki czemu nie było konieczności wykazywania go w księgach jako kredytu, a zatem nie podwyższył on oficjalnie podawanego zadłużenia. Grecja na wiele lat z góry przepisywała na bank Goldman Sachs wpływy z loterii i opłat lotniskowych, aby bez problemów i szybko uzyskać dostęp do świeżej gotówki - naturalnie kosztem przyszłych dochodów budżetu państwa. W całej Europie, donosił „New York Times”, zawierano tego rodzaju deale. Banki dawały gotówkę do ręki, rządy brały pieniądze pod zastaw przyszłych dochodów, podejmując tym samym zobowiązania, które nie pojawiały się w bilansach i można je by ukryć przed opinią publiczną. Również JP Morgan Chase, inny wielki amerykański bank inwestycyjny brał udział w tym procederze. Nie było jednak tak, że to Wall Street stworzyła europejskie problemy z zadłużeniem, ona jedynie pomogła przez dłuższy czas je maskować. Rzecz prosta, doskonale na tym zarabiając. Według “New York Times” za same greckie transakcje z 2001 roku Goldman Sachs zainkasował w prowizjach równe 300 milionów dolarów.

“New York Times” pisał:

Euro narodziło się w grzechu pierworodnym: kraje takie jak Włochy i Grecja przystąpiły do unii walutowej z deficytami wyższymi niż zezwalał traktat. Zamiast podnieść podatki lub zredukować wydatki, rządy te przy pomocy instrumentów pochodnych sztucznie zmniejszyły deficyty.

Dokładnie ten sam trik próbował zrobić minister finansów Eichel, który w przypadku Grecji niczego podobnego nie zauważył. Z pomocą amerykańskiego banku Morgan Stanley i niemieckiego Deutsche Bank sprzedał inwestorom wierzytelności rządu federalnego wobec firmy, będącej sukcesorem poczty niemieckiej (Deutsche Bundespost) - ta tak zwana sekurytyzacja przyniosła osiem miliardów. ...

(...)

Przeczytaj cału artykuł w serwisie Nowa Debata

Fragment książki:Bruno Bandulet, Ostatnie lata euro, przeł. Tomasz Gabiś, Wektory, Wrocław 2011.

rolikman
O mnie rolikman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka