meh meh
48
BLOG

Moje podsumowanie eurowyborów

meh meh Polityka Obserwuj notkę 2
ZmienniczkiZwykle nie interesują mnie wybory ogólnokrajowe, ot idę bo mam po drodze, głosuję na kogoś z UPR, kogo znam, choć wiem że nie dostanie się nigdzie ale niech gość ma trochę przyjemności że nie dostał 10 a jedenaście głosów. Nie rozumiem idei, według której jacyś ludzie ze Szczecina, Gdańska, Olsztyna czy Warszawy mają decydować o zakresie mojej wolności, moich prawach czy tym ile z dochodów moich i moich sąsiadów przeznaczyć na budowę stadionu we Wrocławiu. Tym bardziej bezsensowna jest idea by o tym decydował ktoś z Lizbony, Madrytu, Paryża czy innego miejsca.
 
Bezsensowny jest też rozmiar okręgów wyborczych, w wyborach parlamentarnych ponad pół miliona, w wyborach do PE 3,5 miliona !. Jak w takich warunkach kandydaci mogą prowadzić kampanię wyborczą ? Nie mogą, dlatego kampanię zastępuje zwykła propaganda. Nigdy nie zagłosuję na człowieka, z którym nie porozmawiałem przynajmniej 10 minut.
 
Chodzę tylko na wybory samorządowe, bowiem tam mogę wybierać między ludźmi, nie produktami z telezakupów, których nie można dotknąć ale i nie można zwrócić, gdy produkt nie działa, tak jak zachwalała miła pani w TV a więc poseł robi co innego niż deklarował podczas wyborów. Jeśli tak zrobi samorządowiec, to wsiadam w samochód i do godziny jestem u niego, wykładając w czym rzecz.
 
Na te wybory zgodnie z wcześniejszą deklaracją poszedłem. Ustaliłem że zagłosuję na PiS, nie udało mi się pogadać z gwiazdą estrady, telewizji i prasy Ziobrą, za to dopadłem salonowego blogera Pawła Kowala, którego wpisy są dosyć rozsądne a i w realu jest dosyć rozsądnym człowiekiem, choć spadochroniarzem z Warszawy. Pogadałem jeszcze z kilkoma kandydatami z listy PiS, nie jest źle aczkolwiek bez rewelacji, więc kierując się statystyką zagłosowałem na posła Kowala, drugiego na liście.
 
No i znowu człowiek, na którego głosowałem nie został (prawdopodobnie) wybrany.
 
W „moim” okręgu wyborczym, o numerze 10-tym wygrał PiS (41%) z czego nawet się cieszę, niestety lewica łącznie zebrała 45 % głosów ( PO 35 i SLD 10 %) więc w sumie Małopolska wysyła do PE dwie kobiety ( tow. tow. Thun i Senyszyn), które chcą dalszego ograniczania wolności i oddalania władzy od obywatela dalej, dalej hen do Brukseli, gdzie politycy odgrodzeni murami i odległością, poza kontrolą obywatelską będą decydowali o losach Wiślan, oznajmiając swoją wolę przez posłusznych wykonawców, w jakich zmienia się rząd.
 
Zupełnie nie rozumiem dlaczego ludzie głosują na osoby, które jak Thun czy Senyszyn jasno deklarują że ludziom trzeba odebrać władzę nad własną osobą, możliwość decydowania o swojej rodzinie i oddanie tej władzy oddalonym o tysiące kilometrów biurokratom. Jedynym wytłumaczeniem jest niechęć wzięcia odpowiedzialności za własne życie, własne decyzje, więc chcą przekazać je urzędnikom. Tylko dlaczego przy okazji oddajecie nasze życie w ręce urzędników, jeśli nie czujecie się na siłach decydować o własnym życiu, dlaczego odczuwacie chęć zadecydowania o życiu 4 540 847 ludzi ( dane za PKW) a właściwie to o życiu 500 milionów ludzi ? Trzeba było zostać w domach, zapisać się na jakiś kurs radzenia sobie w życiu, asertywności i świadomego podejmowania decyzji, nie zaś oddawać w niewolę urzędników tych, którzy sobie, tego nie życzą.
 
Szczęściem w nieszczęściu jest fakt marionetkowej roli PE, który ma nikłe możliwości wpływu na nasze życie, będąc tylko namiastką demokracji, dla takich właśnie ludzi, którzy bez przewodniczej roli urzędnika żyć nie mogą.

 
meh
O mnie meh

Rolnik co kierownictwu kołchozu się nie kłania. Uważam że dorosły człowiek powinien sam sobie w życiu radzić a dziećmi opiekować rodzice. Człowiek, który potrzebuje do życia opieki państwa, nie powinien być traktowany jak dorosły, nie powinien mieć wpływu na politykę państwa. Nie uznaję żadnej władzy, której nie przekazałem bezpośrednio prawa do jej sprawowania i to tylko w konkretnym zakresie.   Kontakt: meharolnik(maupa)gmail.com  Václave, nedej se!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka