Roman Kowalczyk Roman Kowalczyk
367
BLOG

Polityczne przedbiegi we Wrocławiu

Roman Kowalczyk Roman Kowalczyk Polityka Obserwuj notkę 1

W sobotę 5 października eurodeputowany PO Jacek Protasiewicz został wybrany na przewodniczącego Platformy w powiecie wrocławskim. Zdobył 161 głosów, jego kontrkandydat poseł Sławomir Piechota 69. Wybór J. Protasiewicza i jego zdecydowane zwycięstwo otwierają kolejną odsłonę sporu w Platformie między J. Protasiewiczem wspieranym przez D. Tuska, a Grzegorzem Schetyną. Spór ów znajdzie swój finał podczas wyborów na szefa dolnośląskiej Platformy. Wtedy okaże się, czy G. Schetyna utrzyma wpływy w swoim mateczniku czy też rękami J. Protasiewicza zostanie przez D. Tuska usunięty w cień, spektakularnie upokorzony, a jego ambicje do zajęcia miejsca Tuska w partii i rządzie przekreślone. Póki co we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku pulsuje pod dywanem, pod którym zmagają się przysłowiowe buldogi.  Objawem ostrej rywalizacji był nienaturalny przyrost liczby członków PO w niektórych kołach (sławetne „pompowanie kół”) tuż przed lokalnym zjazdem.


Zasadniczych różnic między G. Schetyną, a J. Protasiewiczem brak. Jedyną taktyczną różnicą jest stosunek do prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza - J. Protasiewicz chciałby z nim koalicji w zamian za niezgłaszanie kandydata przez PO i poparcie R . Dutkiewicza w wyborach za rok, G. Schetyna uważa, że PO powinna wystawić własnego kandydata w wyborach na prezydenta Wrocławia i dopiero później zawierać koalicję. Dodaje, że jeśli PO poprze R. Dutkiewicza to jej wyborcy nie zrozumieją, dlaczego Platforma od kilku lat znajdowała się w sporze z prezydentem Wrocławia i go bezpardonowo krytykowała. Obaj politycy dolnośląskiej Platformy zdają sobie sprawę, że ich ugrupowanie słabnie. Stąd biorą się pomysły by związać się z obozem prezydenta R. Dutkiewicza, który usytuował się między PO, a PiS i cieszy się sporym społecznym poparciem (ostatni sondaż dotyczący wyborów do Rady Miejskiej Wrocławia - R. Dutkiewicz 30%, PO 17%, PiS 11%). O ile G. Schetyna chciałby zachować samodzielność swojej partii, o tyle J. Protasiewicz zdaje się rezygnować z podmiotowości PO byle tylko uratować część wpływów i stanowisk. Opcja, w której słabnąca PO popiera R. Dutkiewicza i nie wystawia własnego kandydata w zamian za powyborczą koalicję byłaby dla R. Dutkiewicza swoistym „pocałunkiem śmierci”(ucierpi wizerunek „niezależnego” prezydenta, przeciwnicy PO we własnych szeregach będą szemrać, głosów specjalnie nie przybędzie, a oddać coś trzeba; z drugiej strony rząd D. Tuska mogłaby chętniej sypnąć groszem na projekty wrocławskie). Wariant ten byłby za to korzystny dla PiS, które po zawarciu porozumienia przez Platformę z prezydentem stałoby się jedyną poważną alternatywą dla obozu Dutkiewicz -PO. J. Protasiewicz wielokrotnie zajadle atakował PiS, zdarzało mu się wykraczać poza granicę kultury politycznej ( np. przed wyborami samorządowymi w 2010 r. rozpowiadał, że „w środowisku Rafała Dutkiewicza zagnieździli się byli działacze PiS”, kilka dni temu z kolei stwierdził, że „PiS to kłębowisko żmij”). Paradoksalnie jednak, biorąc pod uwagę powyższe rozważania, wybór J. Protasiewicza na przewodniczącego PO w powiecie wrocławskim jest dla Prawa i Sprawiedliwości dobrą wiadomością.    

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka