***
Tedy słuchajże mnie, panie Kuklinowski (…), jesteś szelma, zdrajca, łotr, rakarz i arcypies! Masz dosyć, czyli mam ci jeszcze w oczy plunąć?
***
Nie wiem, czy Jan Osiecki spotka się kiedyś w twarzą w twarz z rodzinami oskarżanych o spowodowanie katastrofy lotników. Jeśli tak się stanie – liczę na to, że na takim spotkaniu dostanie on po prostu w pysk. Najzwyczajniej, bez słowa. A zapewniam Jana Osieckiego, że mężczyzn wśród rodzin ofiar Smoleńska nie brakuje. Spowodowane jest to tym, że owa dziennikarska kreatura nie zasłużyła na honorowy pojedynek. Mam na myśli Kodeks Boziewicza. O czym mówi choćby rozdział III, artykuł 28. Kodeksu. Cytuję:
Oprócz zniewagi czynnej i zniewagi członków familii, należą zniewagi popełnione drukiem do najcięższych, ponieważ popełniane być muszą z premedytacją, oraz przez szybkość rozpowszechniania pism drukowych, wyrządzają szczególną krzywdę obwinionemu.
Koniec cytatu.
Kodeks mówi też jasno o osobach wykluczonych ze środowiska honorowego. Należą do nich m.in.:
denuncjant i zdrajca, oszczerca, paszkwilant i członek redakcji pisma paszkwilowego, rozszerzający paszkwile.