Najnowszy przejaw hipokryzji obecnej ekipy przedstawił dziś na konferencji prasowej nasz premier Donald Tusk. Przy okazji nadania 65 osobom polskiego obywatelstwa oświadczył on, ku zdumieniu zgromadzonych dziennikarzy, że „nie jesteśmy już krajem, z którego ludzie tylko wyjeżdżają”. Jasne, że nie panie premierze, ci którzy mieli wyjechać już wyjechali i chyba nie prędko wrócą. A kilkadziesiąt osób to siła luda, która na pewno w kraju się przyda.
Jak podają agencje, Tusk stwierdził, że nie ma lepszej rekomendacji dla Polski niż to, iż ludzie z różnych stron świata decydują się żyć w naszym kraju. Tak, tak panie premierze miliony młodych Polaków, którzy wyjechali z kraju za chlebem, z niecierpliwości czeka na pana pokrzepiające słowa. Tylko czy któryś z nich da się na nie jeszcze nabrać. To bardzo wątpliwe.
Smutne jest w tym wszystkim to, że niestety ze słów Donalda Tuska wynika, że jego PR-owcy mają nas za kompletnych idiotów, którzy nabiorą się na te piękne i bardzo naiwne słówka. To czego dokonał nasz premier na dzisiejszej konferencji prasowej przypomina mi jego sławny przelot helikopterem nad autostradą i stwierdzenie, że jest przejezdna. Bądź zapewnianie, że nasza sytuacja ekonomiczna jest świetna, bo wciąż są zagraniczne instytucje finansowe, które chcą nam pożyczać pieniądze.
Mam więc propozycję dla sztabu medialnego naszego premiera. Może podczas zbliżającej się zimy poprawią nastrój rodaków, którzy nie mają na opał i oświadczą ustami swego chlebodawcy, że zima w kraju nie jest wcale taka mroźna, bo w takiej szklance z herbatą potrafi być prawie 100 st. Celsjusza, a jak się doleje do niej jeszcze czegoś mocniejszego to można się nawet opalać.
