rozum rozum
1420
BLOG

Jarosława Kaczyńskiego Strategia Przetrwania

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 22
Premier Tusk we wczorajszym programie Tomasza Lisa odnosząc się do rejterady liderów opozycji z pola debat podwórkowej metafory: „że jak jest „solo” to się nie udaje, że mama woła na kolację”.
 
Można takie metafory obśmiać i pozostawić, ale w tej jednej jest coś trafnego. Gdyby nawet przyjąć, iż wyborcza dezercja prezesa PiS to przemyślana strategia, to należy wprost uznać ją za strategię podszytą strachem przed klęska. I nie pomogą niezbyt wykwintne intelektualnie wymówki, iż debaty toczy się w sejmie. Mając na uwadze statystykę obecności Jarosława Kaczyńskiego na debatach sejmowych ów argument brzmi dosyć humorystycznie. Takoż logicznym wytłumaczeniem jest strach przed debatą, a może po prostu przed Tuskiem?
 
Kolejna porażka Kaczyńskiego może wzmocnić pozycję partyjnego Delfina. Nie wychodząc na ring – udając, że mama woła na kolację – prezes naraża się na zarzut bycia politycznym strachajłą, ale niepobitą. Jeśliby Kaczyński poległ w debacie na oczach kliku milionów widzów, to jego charyzma i inteligencja mogłaby zostać podważona, i to w szeregach własnej armii. Tego – moim zdaniem – prezes PiS obawia się najbardziej – i ma ku temu poważane podwody.
 
Prezes wie, iż w partii są osoby, których apetyt na władzę jest ogromny, a także takie, które mają dość odgrywania roli politycznych pachołków. Oni zapewne tworzą rozmaite powyborcze scenariusze, w tym scenariusze odsunięcia prezesa do partyjnego tronu. Nikt nie trwa wiecznie na szczycie, a prezes przed kolejnymi wyborami będzie już w emerytalnym wieku. Dla tej grupy najlepsza byłaby dotkliwa porażka prezesa w nadchodzących wyborach, ale też osobista porażka Kaczyńskiego w starciu z Tuskiem.
 
Popatrzcie – będą mówić cicho w kuluarach – jak go Donek pozmiatał. Rozumiecie, iż cos trzeba zrobić, jakoś pomóc prezesowi, bo widzicie, iż sam, no wiecie, już sam jakby nie jest w stanie sobie pomóc. Trzeba odciążyć prezesa z obowiązków, tak by mógł skupić się na sprawach najistotniejszych, na rodzinie itd.
 
Takoż powiadam, parząc przez pryzmat wewnątrzpartyjny rozumiem prezesa, iż zewsząd słyszy nawoływania: kolacja, kolacja!      
 
Pozdrawiam
 
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka