Barbara Niechcic Barbara Niechcic
416
BLOG

Czucie i wiara vs szkiełko i oko

Barbara Niechcic Barbara Niechcic Rozmaitości Obserwuj notkę 4

 

Jestem kobitką twardo stąpającą po Matce-Ziemi.
Jestem facetem w swoim związku, znaczy się, to ja mam to coś na "jot" (wybacz Hasbend, ale sam wiesz, że to prawda ;)
Jestem też naiwna. W znaczeniu, że wierzę ludziom.
Ale jedna sprawa nie daje mi spokoju...
Bioenergoterapia.

Mój Maluch miał kolki.
Pomimo postępu w medycynie na to jakoś nie znaleziono lekarstwa. Oczywiście są, są. Tyle, że nie działały. Przynajmniej na mojego syna.
A cierpiał okropnie. To był ciągły płacz przeradzający się we wrzask tak świdrujący i przejmujący, że człowiek pokroić dałby się na żywca gdyby tylko ulżyć mu to mogło. Skurcze brzuszka były tak silne, że dziecka nawet nie trzeba zbytnio trzymać - sztywne jak kawałek belki. Opuchnięte powieki, zachrypnięte gardło, spocone... Koszmar. O rodzicach tyle wspomnę, że na pysk się padało.
Dzień - noc, noc - dzień - nie było  reguły.
Ataki trwały od 4 - 5 dni. Z przerwami 10-20 min. na sen.
I tak miało być przez 100 dni, bo kolka noworodkowa zwana jest inaczej studniową. Katar trwa 7, kolka 100 - proste.

Ok. 20 dnia wypróbowaliśmy już w s z y s t k i e dostępne na rynku specyfiki, również mieszanki robione samodzielnie i w aptece. Kąpiele, odgazowywania, okłady, ble, ble, ble…

Nic. Pustka i bezsilność.

Ok. 30 dnia telefon: "Nic nie mów, nie pytaj tylko pisz (to moja siostra): 81 52X XX XX. Bioenergoterapeuta. Podobno najlepszy na kolki w L-linie"
Ok, nie pytam, nie mówię, nie śmieję się, dzwonię. "Słyszę go. Przyjeżdżać natychmiast, bo dziecko się męczy."
Jadę natychmiast.
Facet ok. sześćdziesiątki, niezła kondycja, farba na włosach mocno przerzedzonych. Przyjmuje w piwnicy, na płocie szyld - działa legalnie.
Cała akcja trwa 3-5 min. - trzyma ręce na brzuszku, w tym czasie Maluch uśmiecha się przez sen. Na koniec znak krzyża i "Z Bogiem".
"Możliwe, że będziecie musieli przyjechać kilka razy" - facet nie wygląda na naciągacza. Zapłaciliśmy 20 zł, choć nie musieliśmy nic. Serio.
Jeździmy jeszcze cztery razy.
Kolka nie ustąpiła całkowicie; skurcze były, ale to jakieś 10% tego co było wcześniej. W ten sposób minęło 47 dób do setki. Nocne spanie, spokojny sen dziecka, spokój w rodzinie, cisza w domu, zadowoleni sąsiedzi…
A ja  nie pytam, nie mówię, nie śmieję się...

Choć Wy przecież możecie…
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości