Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Krzysztof Rybiński Krzysztof Rybiński
1676
BLOG

Mądre nawyki na wypadek epidemii

Krzysztof Rybiński Krzysztof Rybiński Społeczeństwo Obserwuj notkę 27

Ebola przekracza kolejne granice, nie wiadomo jak to się skończy. W kraju, jak tylko ucichną okrzyki radości po historycznym zwycięstwie na Niemcami, znowu usłyszymy kakofonię głosów na temat naszej rzekomej gotowości, lub nie, do walki z epidemią.  Na szczęście wirus jest mało zaraźliwy, ale wyobraźmy sobie że pewnego dnia pojawi się inny wirus, lub mutacja obecnego, która zakaża droga kropelkową. I ktoś chory kichnie w metrze, lub w galerii w godzinie zakupowej gorączki.

Naród, który ma wyrobione pożądane nawyki będzie sobie radził w takich sytuacjach znacznie lepiej niż społeczeństwo, które tych nawyków nie ma. Polacy nie mają tych nawyków, wiec jeżeli epidemia a nas uderzy, umrze bardzo dużo ludzi, głownie w dużych miastach. Można tego uniknąć, jeżeli stopniowo zacznie się przyzwyczajać Polaków do pewnych zachowań, które są u nas kulturowo obce, ale które będą kluczowe gdy wybuchnie epidemia i panika. Pracowałem przez ponad rok w Japonii. Tam jest taka praktyka, że osoba, która jest chora, nawet jeżeli ma tylko katar, to zakłada maseczkę, żeby nie zarażać innych osób. W ten sposób potężnie ogranicza ryzyko dalszego rozprzestrzeniania się wirusa.

Jeżeli zaczniemy promować w mediach takie zachowania jak: noszenie masek przez chore osoby w aptekach, w komunikacji miejskiej, w miejscach gdzie są duże skupiska ludzi, w domu, żeby nie zarażać dzieci lub współmałżonka(i), w szkole przez chore dzieci, oraz częste mycie rąk, to wówczas będą następujące efekty:

  • spadną wydatki polskich rodzin na leki związane z przeziębieniem lub grypą
  • pojawią się właściwe nawyki, które będą kluczowe dla powstrzymania śmiertelnej epidemii wirusowej kiedy ta dotrze do Polski
  • społeczeństwo będzie zdrowsze, dzieci będą rzadziej chorowały więc wyniki w nauce będą lepsze, a dorośli będą bardziej wydajni w pracy, bo spadnie liczba dni na chorobowym. Zyska ZUS, bo będzie wypłacał mniej świadczeń chorobowych i dziura w ZUS będzie rosła wolniej.

Ale uwaga. Natychmiast pojawi się opozycja wobec tego pomysłu. To firmy farmaceutyczne, które zarabiają krocie na sprzedaży leków przeciw objawom grypy i przeziębienia. Uruchomią swoje kanały lobbingowe (a są w tym bardzo sprawni), natychmiast pojawia się “eksperci” którzy będą publicznie udowadniali, że noszenie masek i mycie rąk nie działa, inni zaprotestują, że maski uniemożliwiają identyfikację groźnych przestępców przez miejski monitoring.  I podejmą jeszcze wiele innych działań, bo gra będzie się toczyła o miliardy złotych, euro czy funtów utraconych przychodów.

Ponieważ premierka jest lekarką, mamy bardzo dobrą okazję, żeby podjąć odpowiednie decyzje, poprawić zdrowie Polaków i wyrobić sobie odpowiednie nawyki na wypadek epidemii. Maseczki powinny być w każdym domu, kosztują grosze. Powinny pojawić się w serialach, gdy jakaś postać zachoruje, powinni je promować znani aktorzy i politycy.

Od razu uprzedzę zarzuty, nie byłem i nie jestem związany z żadnym producentem masek. Po prostu uważam, że to co proponuję jest dobre dla Polaków.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo