dzindzinier dzindzinier
552
BLOG

Czy Kaczyński rzuci koło ratunkowe szkodnikowi(Ziobrze)?

dzindzinier dzindzinier Polityka Obserwuj notkę 6

 

 

Za nami wybory na Podkarpaciu. Wynik nie jest niespodzianką i okazuje się, że nawet zagrywka SP w postaci nazwiska kandydata nie daje najmniejszych szans na zdobycie znacznej ilości głosów. Mało tego. Ten wynik wyborczy w bastionie prawicy pokazuje jasno że nawet gdyby na listach w całym kraju usadowić na pierwszym miejscu Zbyszków, Krzyśków, Bartków, Jacków Ziobro to i tak wejście SP do parlamentu byłoby nie lada wyczynem. Wynik ten powinien natomiast spowodować pewną refleksję. Warto się zastanowić nad układem sił. To może być bowiem kluczowe w trakcie kolejnych wyborów. Zapowiada się bowiem że po wyborach parlamentarnych PIS osiągnie bardzo duże zwycięstwo. Kwestią jest tylko wielkość tego zwycięstwa. Wiemy że obecny układ medialno-parlamentarny zrobi wszystko aby do tego nie dopuścić. Wszystko wskazuje na to że będą odpalane seksafery, skandale obyczajowe a może nawet uda się zrobić drugiego Piesiewicza. Tutaj nie będzie sentymentów. Jest o co walczyć bo przerażony układ widzi że Kaczyński może nie tylko zdobyć zwykłą większość w Sejmie. Przy odpowiednim rozegraniu może zdobyć większość pozwalającą na zmiany w konstytucji czy odrzucenie veta prezydenta. A to jest już bardzo groźne.

I tu wchodzi na scenę największy obecnie szkodnik prawicy czyli Zbigniew Ziobro. Dlaczego uważam go za największego szkodnika? Ano dlatego że w tak kluczowym momencie jak wybory parlamentarne może on odebrać PIS te 3-4% głosów. Przy systemie głosowania jaki mamy oznacza to niemal koniec marzeń o gruntownej przebudowie sceny i układu medialnego. Te 3-4% które nic nie dają Zbigniewowi Ziobrze są jednocześnie bardzo ważne dla PIS.

I dlatego nie interesuje mnie teraz kto jest bardziej winny całej zaistniałej sytuacji. Moim zdaniem pragmatyzm zarówno jednej jak i drugiej strony powinien zwyciężyć. Jeżeli po wyborach ma się cokolwiek zmienić to te dwa ugrupowania muszą się dogadać i startować z jednej listy. Domyślam się że raczej niemożliwe byłoby aby ci sztandarowi politycy z SP wystartowali w wyborach parlamentarnych. Wszak zdrajcom już nie można ufać. Ale moim zdaniem Kaczyński powinien im rzucić koło ratunkowe i niech startują do parlamentu europejskiego z listy PIS. To jest cena którą warto zapłacić za szansę zdobycia całkowitej, przygniatającej większości. W parlamencie unijnym natomiast, nawet jak im się znowu zamarzy w połowie kadencji smak zdrady, nie wyrządzą tyle szkody co w naszym parlamencie. Tu bowiem każdy mandat poselski w najbliższych wyborach będzie na wagę złota.

dzindzinier
O mnie dzindzinier

http://www.youtube.com/watch?v=1kq-ZQTANh8

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka