Od wielu miesięcy obserwujemy stały odpływ elektoratu PO. Ci którzy kiedyś ślepo zawierzyli przystojniakowi Donaldowi T. zagryzają teraz zęby w nerwowym grymasie. Jednocześnie w rozmowach prywatnych coraz więcej osób zarzeka się że nic nigdy z Partią Oszustów nie miało nic wspólnego. Oczywiście teraz okazuje się że nikt nie głosował na to ugrupowanie. Sami się wybrali.
W związku z tym obserwujemy ciekawe zjawisko. Zjawisko polegające na tym, że określenie kogoś wyborcą PO brzmi jak najgorsza inwektywa. Ma brzmienie gorsze niż np naiwniak czy głupek.
Okazuje się że bloger Stary czuje się bardzo związany z tą pożal się Boże partią "obywatelską". Podobno w powyższym stwierdzeniu obecności tego ciekawego zjawiska zawarłem obelgi i w związku z tym zostałem zbanowany.
Co prawda nie napisałem nigdzie że uważam go za naiwniaka czy głupka no ale skoro fakt stwierdzenia występowania takiego zjawiska jak ostracyzm wyborcy PO w społeczeństwie wzbudza tyle emocji to chyba był to celny strzał.
Pozdrawiam pana, panie wyborco PO.
Albo lepiej.
Ty wyborco PO! :-)
