sanovius sanovius
856
BLOG

KACZOR, DONALD I POLITYKA GOSPODARCZA

sanovius sanovius Gospodarka Obserwuj notkę 23

Wedle szerokiej definicji polityka gospodarcza tosubdyscyplina ekonomii opisująca i wyjaśniająca sposoby świadomego oddziaływania państwa na gospodarkę, za pomocą określonych narzędzi (instrumentów) i środków, dla osiągnięcia celów założonych przez podmioty polityki gospodarczej (tj. władze), w otoczeniu uwarunkowań doktrynalnych (tj. w oparciu o daną teorię ekonomiczną), wewnętrznych (związanych z danym krajem) i zewnętrznych (poza nim).

Polityka gospodarcza jest nauką stosowaną ekonomii i formą praktyki gospodarczej państwa. Dzieli się ją zatem na teorię i praktykę. Nie opiera się ona wyłącznie na wiedzy z zakresu ekonomii pozytywnej, przyjmując często formę odpowiednią do przekonań politycznych na gospodarkę rządzącej większości parlamentarnej. W przeciwieństwie do teorii ekonomii, polityka gospodarcza wymaga uwzględnienia wiedzy z zakresu socjologii, politologii, czy nawet dziennikarstwa (media również oddziałują na kształt polityki gospodarczej). Polityka gospodarcza stanowi często narzędzie realizacji programu społecznego partii politycznej.

Tak skrótowo politykę gospodarczą określa Wikipedia na stronie:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Polityka_gospodarcza

 

Poniżej na ten samej stronie mamy wyróżnione cele polityki gospodarczej. Te cele są następujące (pomijam cele ogólne wymienione na tej samej stronie wikipedii, bo dotyczą one wszystkich polityk szczegółowych, które składają się na politykę ogólną):

Ustrojowo-systemowe i polityczne:

§                    umacnianie istniejącego ustroju społeczno-gospodarczego

Ekonomiczne:

§                    pomnażanie bogactwa kraju

§                    powiększanie dobrobytu (oraz wzrost gospodarczy)

§                    efektywne wykorzystanie zasobów

§                    przemiany strukturalne

§                    równowaga gospodarcza

§                    wzrost przedsiębiorczości

§                    wzrost udziału w międzynarodowym podziale pracy

Społeczne:

§                    sprawiedliwy podział dochodu

§                    gwarancje zatrudnienia

§                    wyrównane szanse awansu

§                    dostęp do dóbr kulturalnych i oświaty

§                    zapewnienie ochrony zdrowia

§                    zabezpieczenie społeczne

Ekologiczne:

§                    ochrona środowiska naturalnego

§                    rekultywacja

Obronno-militarne:

§                    powiększanie potencjału gałęzi o znaczeniu obronnym

§                    zapewnienie niezbędnych rezerw mocy produkcyjnych i środków produkcji

 Poniżej ocenimy, jak w poszczególnych zadaniach radziły sobie z tym osiąganiem celów rządy Jarosława Kaczyńskiego (czy ogólniej rząd formowany w latach 2005-2007, pomijam tu krótki okres premierostwa Kazimierza Marcinkiewicza) oraz Donalda Tuska od późnego 2007 (przyjmijmy, że odpowiada on za lata 2008-2010).

 

1.   Umacnianie istniejącego ustroju gospodarczo-społecznego.

Rząd Jarosława Kaczyńskiego, a wcześniej Kazimierza Marcinkiewicza prowadziły działania, które w sferze deklaratywnej ten ustrój miały zburzyć (jako układ czy też oligarchia), jednak w niektórych dziedzinach go wzmocniły (mimo idei zerwania z porządkiem III RP). Rząd Jarosława Kaczyńskiego wykonał w zasadzie czołowy postulat ruchu neoliberalnego ostatnich lat, który polegał na podatku liniowym. Choć, formalnie tego podatku nie ma, lecz są stawki 18 i 32 % (zaakceptowane już przez rząd Donalda Tuska), to tylko kilka procent podatników płaci tę składkę.  Rząd Pis obniżył też składkę rentową, której wysokość była zawsze punktem krytyki neoliberałów.

Rząd Donalda Tuska, choć w sferze deklaratywno-programowej był w znacznej części neoliberalny, to pod wpływem światowego kryzysu porzucił tę praktykę i zaczął prowadzić politykę gospodarczą o charakterze interwencjonistycznym. W kraju mają miejsce wielkie inwestycje publiczne, finansowane też za pomocą środków Unii Europejskiej, przeprowadzono, wprowadzono kierunki zamawiane, by ograniczyć nadmiar studentów humanistycznych, zdeliberalizowano system emerytalny, podniesiono podatki, choć nieznacznie.

2.   Pomnażanie bogactwa kraju.

W latach rządów Kaczyńskiego wzrost gospodarczy utrzymywał się na wysokim poziomie – odpowiednio 6,2% w 2006 i 6,7% w 2007 roku. Jednocześnie za granicą panowała dobra koniunktura.

W latach rządów Donalda Tuska wzrost wynosił w kolejnych latach: 5% w 2008, 1,8% w 2009 i pewnie nieco poniżej 4% w 2010 roku (nie znamy jeszcze szczegółowych danych). Był to więc wzrost PKB niższy. Jednocześnie jednak, w Polsce nie doszło do recesji, która dotkliwie dotknęła wszystkie kraje sąsiednie Polski, zwłaszcza te położone na wschód od niej.

3. Efektywne wykorzystanie zasobów.

Tu o ocenę jest bardzo trudno, gdyż taką ocenę łatwo sformułować, gdy jesteśmy już daleko pod względem czasowym. Jednak można np. zauważyć, że nadal w wielu rejonach kraju stoi wiele pustych hal fabrycznych, które nie zostały zużytkowane produkcyjnie lub w jakikolwiek inny sposób użyteczny gospodarczo. W czasie obydwu rządów polska marnowała i marnuje kapitał ludzki. Za czasów rządu Jarosława Kaczyńskiego to marnowanie odbywało się poprzez wyjazdy dużej liczby osób w wieku produkcyjnym do pracy za granicą. Za rządów Tuska, ustało raczej to zjawisko, choć źródła tkwią w wyczerpywaniu się potencjału emigracyjnego oraz w recesji gospodarczej w zachodniej części Europy. Także bezrobocie, mimo że w 2008 roku niskie, bo osiagąjące wartości jednocyfrowe nadal jest widocznym problemem. Na szczęście nie przybiera takich rozmiarów, jak w latach 2000-2005. Polska marnuje potencjał naukowy. Mimo 4-krotnie większej liczby studentów niż w PRL i mimo zatrzymania degradacji bazy naukowej i przemysłowej, mającej miejsce w latach 90., wskaźniki takie, jak liczba patentów naukowych nie drgnęły. Liczba patentów w latach obydwu rządów spadała i obecnie jest  10-krotnie niższa niż w końcówce PRL oraz 100-krotnie niższa niż w obecnym RFN.

4.   Przemiany strukturalne.

Za rządów PiS szybko malała liczba osób związanych z rolnictwem, co było związane z dobrą koniunkturą na świecie oraz masowymi wyjazdami za zagraniczną pracą. Przemysł utrzymywał swą pozycję, wzrastała nadal rola usług.

Za rządów Tuska te przemiany spowolniły i ustabilizowały się, między innymi przez wpływ kryzysu światowego na polską gospodarkę (mimo, że słaby, to jednak widoczny). Zarówno rolnictwo, przemysł, jak i usługi nie zmieniły znacząco swego udziału w gospodarce. Dobra sytuacja miała miejsce w budownictwie. Następował szybki wzrost produkcji budowlanej – związany przede wszystkim z budową infrastruktury, ale także z ożywieniem na rynku mieszkaniowym.

5.   Równowaga gospodarcza.

Pomimo wysokiego tempa wzrostu gospodarczego za rządów Jarosława Kaczyńskiego nie udało się chociaż osiągnąć równowagi budżetowej. Od celu tego oddaliła przede wszystkim obniżka składki po stronie pracodawców przeznaczonej na emerytury i renty. Deficyt handlowy w tych latach stopniowo się zwiększał, podobnie jak i wartość złotego względem innych walut (jedna z przyczyn rosnącego deficytu).

Pomimo uniknięcia kryzysu gospodarczego przez rząd Donalda Tuska, w 2009 roku znacząco wzrósł deficyt budżetowy powodowany obniżką podatków dochodowych oraz krajowym współfinansowaniem projektów unijnych, szczególnie w samorządach. Wysoki w 2008 roku deficyt handlowy pod wpływem słabnącego lub słabego złotego znacząco uległ obniżeniu. W pewnej mierze wpłynęło to na generalny rachunek PKB.

6.   Wzrost przedsiębiorczości.

W czasie rządów obydwu premierów wzrastała liczba istniejących firm, jednakże problemem okazało się wdrożenie bardziej przyjaznych reguł dla przedsiębiorców i osób chcących założyć własną firmę. Nie udało się wprowadzić takich reguł, które istotnie poprawiłyby warunki dla przedsiębiorczości.

7. Wzrost udziału w międzynarodowym podziale pracy.

W czasie rządów 2005-2007 istotnie rosła wartość polskiego eksportu oraz importu oraz jego udział w międzynarodowej wymianie.

Za rządów Donalda Tuska ten przyrost był istotnie mniejszy, a w 2009 odnotowano spadek wolumenu eksportu i importu. Gdyby udział ten mierzono w złotych, to udział Polski w handlu międzynarodowym spadłby mniej niż w innych krajach. Jednakże miernikiem są tu dolar i euro, a w 2009 roku znacznie obniżyła się wartość złotego względem innych walut, co skutkowało zmniejszeniem udziału Polski w handlu międzynarodowym. Wyniki za 2010 rok nie są jeszcze znane.

8.   Sprawiedliwy podział dochodu.

Dzisiejsza Polska jest daleko od idei sprawiedliwego podziału dochodu. Ostatnie szacunki, przeprowadzone w 2005 roku na poziomie międzynarodowym wskazały, ze względem roku 2000 wskaźnik nierówności majątkowej w Polsce wzrósł i wynosił około 0, 35. W każdym razie, pod względem nierówności. Polska jest na 4. miejscu, jeśli chodzi o kraje OECD.

http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90442,6120722,Porownanie_zarobkow_najbogatszych_i_najbiedniejszych.html

Z początkiem 2009, po wspólnym głosowaniu PO i PiS (jeszcze za kadencji Pis) nad obniżeniem podatków dochodowych, te nierówności zapewne jeszcze bardziej wzrosły, ponieważ bardziej ulżono bogatszym, aniżeli biedniejszym.

9. Gwarancje zatrudnienia.

 W Polsce nie ma gwarancji zatrudnienia, chyba ze mówimy o niektórych urzędach i służbach, gdzie można o czymś takim w pewnym sensie mówić. Większość społeczeństwa musi liczyć na siebie, obojętnie czy uda jej się znaleźć zatrudnienie czy też będzie kraść lub żebrać.

10. Wyrównane szanse awansu.

PiS za swej kadencji walczył o równe szanse awansu w środowisku prawniczym dla młodych spoza środowisk prawniczych. Jednak cała akcja w zasadzie się nie udała.

Za rządów PO miała miejsce dualna sytuacja. Minister Ćwiąkalski niemal całkowicie zablokował awans młodym spoza „dzieci” korporacji. Jednak jego następca, minister Czuma doprowadził do szerokiej liberalizacji w tym segmencie i pewnego osłabienia korporacji oraz ustabilizowania cen na rynku zamiast corocznych podwyżek cen usług. Szeroko otwarto aplikacje prawnicze.

W innych dziedzinach nie można mówić o jakimś ułatwieniu awansu społecznego (nawet w świecie prawniczym korporacje i związane z nimi rodziny robią co mogą, aby mieć jak najmniejszą konkurencję i „upupić” aplikantów). Nie ma mowy o szerokim awansie społecznym. Z jednej strony wynika to z tego, ze coraz mniej jest rodzin chłopskich i robotniczych, choć z drugiej strony coraz częstsze są biedne rodziny pracujące w sektorze usług – np. w Biedronce – i o te osoby oraz ich dzieci w dzisiejszych czasach się rozchodzi, jest to coraz liczniejsza grupa nowego proletariatu).

11. Dostęp do dóbr kulturalnych i oświaty.

Generalnie za obu rządów spadało zainteresowanie książką i prasą, jednak pozytywnym stosunkowo faktem jest to, ze spadki te są coraz niższe i mają tendencje do stabilizacji. W 2010 roku wzrosła liczba czytelników bibliotek. Dzięki funduszom unijnym coraz lepsze jest także ich wyposażenia. Jednak, aby te działania nie były daremne, należy promować czytelnictwo a najczęstszych czytelników solidnie wynagradzać nagrodami, aby służyli za wzór. Rosła za obu rządów częstotliwość wychodzenia do kin, jednak kina w Polsce oferują na ogół propozycje albo popularne światowo albo kiepskie. Film polski był w zapaści i nie potrafił osiągnąć tego, co kino polskie osiagało w latach 60. i 70. nakłady jednak na tą dziedzinę stopniowo rosną, może więc i nadejdzie moment wzrostu korzystania z dóbr kultury.

12. Zapewnienie ochrony zdrowia.

Za obu rządów ta ochrona zdrowia była formalnie powszechnie zapewniana, jednak dochodziło do licznych negatywnych praktyk. Finansowanie tej dziedziny jednak stopniowo rośnie. Za rządów Donalda Tuska wprowadzono skuteczne mechanizmy kontroli długu szpitali oraz przekazywanie niektórych z nich samorządom (komunalizacja z pewną procedurą komercjalizacyjną).

13. Zabezpieczenie społeczne.

Za rządów PiS utrzymywał się system emerytalny oparty na Zakładzie Ubezpieczeń Społecznym oraz na Otwartych Funduszach emerytalnych.

Za rządu Donalda Tuska, ten system się nadal utrzymywał, jednakże z powodów budżetowych, zmniejszyć ma się składka przekazywana do OFE z 7,3 do 2,3%.

W 2010 roku podwyższono zasiłek dla bezrobotnych, co wywołało gwałtowną liczbę rejestracji na przełomie 2009 i 2010 roku.

14. Ochrona środowiska naturalnego (i rekultywacja).

W 2007 roku wydatki na ten cel (jako wydatki na środki trwałe) wyniosły 7,52 mld złotych i miały charakter wzrostowy w stosunku do 2006 roku (7,02 mld), ale były niższe niż w 2000 roku, kiedy ton wyniosły 7,79 mld złotych. W stosunku do PKB ten udział oczywiście spadł jeszcze bardziej (z ponad 4% do 3,4%).

http://www.bankier.pl/wiadomosc/GUS-Naklady-na-ochrone-srodowiska-spadly-do-3-4-PKB-w-2007-r-z-4-5-w-2000-r-1883245.html

W 2009 nakłady na środki trwałe w tej dziedzinie wyniosły 10,67 mld (nastąpiła tez rewizja danych za lata ubiegłe), ale tendencja była już wzrostowa, podobnie jak w 2008.

http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_se_ochrona_srodowiska_2010r.pdf (s.422)

15. Gałęzie gospodarki o charakterze obronnym.

Sytuacja polskiego przemysłu obronnego stopniowo się poprawiała gdzieś od 2003 roku, jednak po zapaści w latach 90., daleko jest do poziomów notowanych w latach 80. W 2009 doszło do pewnych cięć zamówień dla wojska w związku z napięta sytuacją budżetową.

http://www.obywatel.org.pl/index.php?func=display&module=news&sid=12157

To tez możecie sobie poczytać:

http://www.plp.info.pl/publikacje/publikacja_18/05_Perspektywy.pdf

To może niezbyt obfitujące w dane, ale opisujące tendencje gospodarcze minionych lat opracowanie jest dalekie od ideału, ale potrzebne dla Salonu24 w celu bardziej wyważonego odnoszenia się do zjawisk gospodarczych ostatnich lat.

Chciałem tu pokazać, jak funkcjonowała polityka gospodarcza ostatnich lat pod względem skuteczności. Myślę, ze chociaż w niewielkiej mierze udało mi się to. Teraz proszę o komentarze. Na temat.

Pozdrawiam

sanovius
O mnie sanovius

Miękki liberał w kwestiach społecznych i obyczajowych. Zwolennik budowy państwa funkcjonalnego, kierującego się przede wszystkim potrzebami ludzi i ich rozwojem. Sympatyk liberalizmu społecznego (socjalnego) w połowie drogi między neoliberalizmem a socjalizmem. Zwolennik utylitaryzmu i wielu herezji. W polskich warunkach jestem przeciwnikiem wielu polityków PiS, korwinowców,Gowina itp. W sprawach gospodarczych zwolenniki interwencjonizmu państwowego i państwa opiekuńczego. Zwolennik racjonalnej polityki, której działania są podyktowane analizą rzeczywistości. Niereligijny zwolennik wielodzietności. Przeciwnik skrajnego egoizmu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka