seaman seaman
5305
BLOG

Przypadek profesora Rońdy

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 196

Nieodżałowany Stefan Kisielewski wspominał negocjacje ludzi Tygodnika Powszechnego z komunistyczną władzą w sprawie jakiejś publikacji. W pewnej chwili bolszewicki aparatczyk zniecierpliwiony tymi przekomarzankami żachnął się na Antoniego Gołubiewa: Dlaczego pan, uczciwy człowiek, miesza się w takie sprawy (w domyśle ubeckie rozgrywki), skoro nawet nasi ludzie nie wytrzymują ich ciśnienia? Rewolucja nie jest dla porządnych ludzi – dodał aparatczyk.

Profesor Jacek Rońda jest kolejną ofiarą walki na medialnym froncie smoleńskim, która z powodu zadufania we własne siły dokonała swoistego samospalenia. Powinien był czytać Kisielewskiego, może byłby ostrożniejszy. Nawet niektórzy czerscy propagandziści nie mają zdrowia brać udziału w wielkim medialnym przekręcie, jakim jest rządowa wersja smoleńskiej tragedii, a cóż dopiero medialny amator.

W ferworze i atmosferze świętej wojny profesor Rońda zmierzył siły na zamiary i poległ. Nie dość, że przecenił własne możliwości w tej dziedzinie, to zdaje się, że również uznał, iż cel uświęca środki. Mówiąc najoględniej, minął się z prawdą i to solidnie, na użytek jednej potyczki w telewizji. Liczył może na niepamięć, ale w dzisiejszych mediach nic nie ginie, a już na pewno nie w elektronicznych. Już ten fakt pokazuje na kompletną amatorszczyznę profesora na tym polu.

No i kiedy przyszło wyłożyć karty na stół, to okazało się, że jeden as jest w profesorskim rękawie. Nie dość, że głupio, to wstyd. Rońda nazwał to blefem, ale to marny zamiennik. Czcigodny uczony palnął koszmarne głupstwo i jedyna dlań pociecha, że to ludzka rzecz. Na tym padole nikt nie jest bezpieczny od własnej głupoty, różnimy się jedynie częstotliwością głupich zachowań. Czerscy natychmiast wykorzystali moment i ukrzyżowali człowieka na łamach i ekranach, ale trzeba przyznać, że niejako na jego własne życzenie.

Z drugiej strony, jeśli wziąć pod uwagę proporcje w stosunku do głupot i błędów popełnianych w smoleńskim śledztwie przez czynniki rządowe, to z Rońdą nie jest tak źle. Cóż bowiem trzeba by począć z prokuratorem, który dopiero po trzech latach od katastrofy wpadł na pomysł, żeby zbadać wrak na obecność materiałów wybuchowych? Rozebrać do naga, wysmarować smołą, wytarzać w pierzu i pognać batem po śniegu i mrozie? A co z pociesznym doktorem Laskiem, który, prawda, mówi, że skoro wybuch, prawda, to nie ma trotylu, a skoro, prawda, jest trotyl, to co wybuchło, prawda? Jak nazwać i potraktować tych rządowych ekspertów, dzięki którym pomiar grubości brzozy stał się prawdziwie epicką historią? Co z autorami ordynarnego kłamstwa o obecności generała Błasika w kokpicie?

Dzisiaj czerscy propagandziści gorączkowo usiłują uogólnić głupstwo popełnione przez Rońdę, że to niby część propagandowej gry zespołu Antoniego Macierewicza z Polakami, ale wpadają we własne sidła. W Polsce każdy, kto się oburza na nierzetelne traktowanie tragedii smoleńskiej, musi wziąć pod uwagę przede wszystkim polski rząd, komisję Millera i prokuraturę, a w dalszej kolejności komisję MAK. To jest pierwsza linia uczestników i nadzorujących śledztwo smoleńskie, to oni ponoszą odpowiedzialność za wszystko w tej sprawie, także dlatego, że zastrzegli sobie wyłączność na dostęp do materiałów śledztwa.

Jedyny dzisiaj poważny kandydat do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu za Smoleńsk, to  polski premier, który w porozumieniu z rosyjskim premierem usiłował zmarginalizować polskiego prezydenta. Nieudolne, popełnione w zacietrzewieniu  kłamstewko profesora Rońdy to przy tym dziecinna igraszka.

PS. Dzisiaj mija 3 rocznica śmierci działacza PiS Marka Rosiaka, zamordowanego z powodów politycznych przez byłego członka PO Ryszarda Cybę. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie. Jednak jakby nie patrzeć na ten czyn, to jest chyba jedyny w III Rzeczpospolitej przypadek, kiedy tak zwana mowa nienawiści (sławetne „dożynanie watah”) ma swój konkretny, morderczy wymiar. I to jest właściwy temat na dzisiaj, histerycznie zakrzykiwany przez czerskich funkcjonariuszy medialnych. 

 
seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka